sobota, 31 maja 2008

Do Ł






Czy wierzysz w miłość, bez miłości?
Czy wierzysz w kwiaty, bez ich suchości?
Czy kochasz mnie szczerze, czy to tylko żart?
Powiedz mi wreszcie, ile jestem wart?...

Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię pragnę,
Kocham, szanuję, jednak czasem upadnę.
Cały czas wierzę, wierzę w naszą miłość,
jednak nieraz chcę, żeby to się wreszcie skończyło.

Czekam, wciąż czekam na Ciebie,
Ty jednak o niczym nie wiesz.
Czekam na moment, w którym Ci to powiem
Ile jesteś dla mnie wart?
                                                                   Odpowiedz...




Rudolfus

środa, 28 maja 2008

*** [Mogę nie wiedzieć...]





Mogę nie wiedzieć o Tobie nic.
Mogę nie pamiętać, kiedy śniłam.
I mogę nie czuć, nie mieć emocji.
Ale zostaniesz.
I zawsze będziesz podświadomie.

Gdzieś tuła się Twoja dusza.
Niewymuszona,  a pełna niczego.
Tam został Twój głos.
I myśli Twoje potargane przez wiatr.
Też bez znaczenia.

Została zimna, gorzka łza.
Teraz wolno spływa spod powiek.
Wyobrażam sobie.
Jej słodycz niewidzialną.
Zabijającą i dłonie czerwone od...

Mogę nie wiedzieć o Tobie nic.
Mogę nie pamiętać nazw i kolorów.
I mogę czuć jedynie zapach.
Ale będziesz.
W przeźroczu rozszczepionego światła.

Wszędzie tam, gdzie myślałam...
Że pomożesz potrzebny w nieistnieniu.
Z nadzieją na i wiarą do.
Wróć Aniele Stróżu.
I oddaj radość, i zostań.




Canard

niedziela, 25 maja 2008

Nienawidzę




   Nienawidze, gdy musisz już isć
   Nienawidze, gdy rozstać się musimy
   Chciałem złapać wskazówkę zegara
   Zatrzymać czas
   Lecz siły mi brak
   Gdy nadchodzi chwila rozstania
   Trzymam Cię z rekę
   Wpatruję się w głębie Twych oczu
   Zapamiętuje każdą część Twej twarzy
   Twój uśmiech, dotyk i zapach
   Tak jakby to była ostania chwila   
   Spędzona z Tobą
  
   Gdy puszczasz me dłonie
   I plecami odwracasz się
   By ku drodze powrotnej iść
   Ja odliczam już czas
   By jutro przyjść tutaj znowu
   I poczuć jak znów swą magią
   Ogarniasz całego mnie




Centurion

czwartek, 22 maja 2008

Niebo




Daj mi niebo.
To którego każdy chce dotknąć.
Niebo, w którym marzenia się spełniają.
Gdzie słychać dzieci śmiech.
Gdzie poczuję się wolny.

Koniec.
Czas za szybko biegnie.
Niebo uciekło.
Zostały marzenia,
w których utonę.




Rico

poniedziałek, 19 maja 2008

Lekcja z końca maja




Siedzę w szkolnej ławce
Wpatruję się w stary zegar
Ze siłą stu tysięcy pokoleń
Przeklinam jego zardzewiałe wskazówki

Jednym uchem wskakuje nudny wykład
Drugie wyczekuje anielskiego hałasu
Uwalniającego z oków kajdanów
Nudnych wykładów, starych pouczeń

A jak na ironię okno otwarte
Wpuszcza zgiełk miejski i śmiech
Brzmiących jak drwina ludzkości
Z młodzieżowych cierpień niepokornego ducha

Siłą rzeczy popuszczam wodze fantazji
I jestem ściągana gwałtownie na ziemię
Poprzez krótki rozkaz, krótkie charczenie
Nauczyciel znów pastwi się nad ,,nieukiem"

Wpatruję się w stary zegar
Usiłując ruszyć okiem zardzewiałe minuty
Ze siłą stu tysięcy pokoleń
Czuję zabawę sączącą się przez okno




kukurydza