z kamienia
moja maska
i ja też
staram się udawać
lecz Wapień
nigdy nie stanie się diamentem
te Słone Krople
których i
tak nie widzisz
to tylko
pozostałość
i to jak
nędznie obrazująca
Siłę Żywiołu.
lecz to
właśnie One
ich erozyjna
działalność
nadają
kamienne rysy mojej twarzy
i tak jak
kropla żłobi skałę
tak i kiedyś
One
przebiją
mnie na wylot
i wypłyną ze
mnie
źródła
chłodnej krwi
z kamienia
moja maska
a pod nią
ja- ateista
w konwulsjach
próbuję ustać
klękam i
Modlę Się o Twoje
Zmartwychwstanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz