piątek, 7 marca 2008

Dla Wykorzystanego






Słońce uparcie grzeje
w szybę samochodu.
Przymykam powieki,
jeszcze czuję dotyk Twoich rzęs.
Zielone, kocie oczy
bawią się moją sylwetką.
I w powietrzu czuć
ten zapach cytrusów.

Wyjeżdżam,
oddaje Twój szept powietrzu.
Niech Twe dłonie bawią się inną.
Potrzebują Cię jedynie moje wspomnienia.
Mój wulgarny impuls
kochał Cię garść sekund.
Zapomnij.

Wyjeżdżam,
bo te lato, kochany,
nie pachnie cytrusami.




aleksandra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz