Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Katarzyna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Katarzyna. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 listopada 2007

Królowa




Stoi w wazonie
Dumna Pani
i jeszcze nie wie,
że los spotka
ją taki sam jak róż miliony.

Teraz łodygę pręży dumnie,
poprawia włosy z płatków tkane,
a już za moment, już za chwilę,
biurko nad grobem jej zapłacze.

Wśród łez radości ją przyjęto,
a zginie również z łkaniem,
tylko dzień jeden trwało święto,
którego była bohaterką.

W końcu uwiędła wczoraj rano.
Nikt się nie przejął kwiatka zgonem
i tylko biurko zapłakało
nad bardzo krótkim jej żywotem.

Na łące ginie mnóstwo kwiatów,
a przecież nikt nie szlocha.
Ten jaskier polny zmarły wczoraj
wiedział, że go stokrotka kocha.

A nasza róża zwiędła w wazonie?
Zginęła sama jedna.
Nikt jej nie kochał - tak myślała.
Samotna zmarła, biedna.

Na koniec chciałoby się wiedzieć,
czemu zabrakło z drewna przyjaciela
i zadać jedno to pytanie:
Co czuje róża, gdy umiera?




Katarzyna


piątek, 10 sierpnia 2007

Żywy obraz



Szaro - białe obłokowe niebo.
Było bure niczym płótno,
ale Malarz musnął pędzlem szarą powierzchnię
i kapnęło kilka kropel białej farby.
Cały obraz lekko podświetlony od tyłu
lampą.
Są przebłyski.

Wiatr.
Zielone czubki drzew falują od podmuchów powietrza.
Żywe liście winogron uderzają o szyby.
Ruchoma rama wokół okien.
Obraz?
Albo wnętrze pokoju, albo ogród.
Zależy, z której spojrzysz strony.

Powietrze przesycone chłodem i wilgocią.
Chodnik też ciemniejszy niż zwykle,
skropiony hojnie wodą.

A szyby już wyschły.




Katarzyna

sobota, 14 lipca 2007

Tak trudno



Jedno słowo.
Tyle znaczy.
Tak trudno je wymówić,
tak łatwo przeinaczyć,
bąknąć cichuteńko,
by ktoś nie usłyszał,
by móc się wycofać.
Tak łatwo je wyrzec
ze spojrzeniem utkwionym w sufit,
w buty,
nie patrząc komuś w oczy.
Trzy sylaby, jedenaście liter.
Trzy sekundy, może trochę dłużej, krócej.
Wstyd.
Policzki całe czerwone.
Wystarczy to powiedzieć.
Wyraźnie, głośno, szczerze.
Strach.
Nie wybaczy.
Trzeba wierzyć.




Katarzyna

czwartek, 12 lipca 2007

Inaczej



Różnica zdań.
Ładnie napisane.
Wymiana poglądów.
Dyskusja.

Ciche prychania.
Gniewne frazy mruczane pod nosem.
Ścierka nerwowo wyżymana.
Ogień buntowniczy miotany w Bogu ducha winny kran.

Przerwa.
Zatrzymana przez tajemniczy mechanizm woda.
Spojrzenie w lustro.
By ujrzeć szlachetnie nadąsaną twarz
I mieć tę satysfakcję.

Szczera tafla szkła odbija smutne oblicze
Ze świeczkami w oczach.




Katarzyna


niedziela, 8 lipca 2007

Plastik



Przyklejona sztuczna rzęsa.
Wyraz oczu też fałszywy.
Lazur nieba również czasem kłamie.
Uśmiech wystudiowany może zmylić.

Zdjęcie przerobione komputerowo.
Nieprawdziwe każde słowo.
Matrix.
Nie, życie.

Chcę krzyczeć.
Dławię się własną sztucznością.
Głos nie wydobywa się z plastikowej krtani.
Przyklejam więc kolejny tips, jakby nic nie zaszło.






Katarzyna