bolesne kroki
znaczone szarą krwią
przedzieram się przez ciemny las
gęstwinę mroku
suchym dotykiem drzew pieszczę
obdarte ze skóry ciało
życie znów zadało ból
zostawiło na rękach blizny
a w duszy żywe rany
napawa strachem jak każdy krzyk
nocnego ptaka
otulam się mleczną poświatą świtu
witam go tak jak w końcu znajdę
wyjście
na kolanach
24.11.2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz