Kochankowie brukowaną
ulicą szli
A Bóg ich szczęściu zesłał
słońca złote promienie
i białe lilie
na ślubnym ołtarzu.
Zasiewali pola ludzkich dusz
uśmiechem zażegnanej
nadziei łanami zbóż.
I żar gorący ich serca rozpalił
połączył w jedność
lecz wody je ugasiły.
Na falach wezbranego smutku
tylko welon pływał biały.
Risa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz