Nikt nam nie opowie
jak to naprawdę było,
I nigdy się nie
dowiemy gdzie to serce biło.
Dwie kości puste,
stare i połamane,
I głowa odcięta przed
dniem- nad ranem.
Historia resztek i
kości ,popiołu,
Czaszki i pustych oczodołów.
Jakiego koloru
patrzyły oczy?
I jakie słowa po
ustach toczył.
Nigdy nie przyjdzie
nam się dowiedzieć.
Leży trup, który
przecież mógł siedzieć,
I tylko mi wydaje się,
gdy na niego patrzę.
Że, uśmiech widzę w
tej pustej czaszce.
murdermachine
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz