Zatrzymaj mnie
W naszej rozmowie w pół urwanej
wypowiedz to ostanie zdanie
Ze słów piosenki zapomnianej
te proste słowa - a zostane.
Zaklinaj mnie
Trzepotem kuś twych długich rzęs
Niczym owocem zakazanym
bym pragną sięgnąć choć po kęs
abym nie odszedł tuż nad ranem.
Trzymaj mnie
Wysiłkiem wszystkich swoich myśli
przywołuj mi kojący sen.
Być może nocą mi się przyśni
powód by nie chcieć odejść w dzień
Zamknij mnie
Uwięź w klatce twoich dłoni
Gdybym przeciekał ci przez palce
Serce swe złóź na mojej skroni
może ustane wtedy w walce.
Uwolnij mnie
Zerwij okowy mej wolności
wyzwól obrożą kilku słów
Unoś ciężarem tej miłości
abym odchodził i wracał znów.
Świetny wiersz, mocne słowa obudowane w obrazową poezję a wszystko to na apostrofie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wiersze. Mają w sobie coś, co każe czytać je bez końca - jeszcze raz i jeszcze, i jeszcze. Może to ta lekkość z jaką układasz słowa. Mam wrażenie, że nie wkładasz w to żadnego wysiłku, po prostu tworzysz. To w pewien sposób niesamowite.
OdpowiedzUsuńUderzyły mnie dwie ostatnie zwrotki wiersza, spojrzenie na wolność. Można być ograniczonym zasadami, zakazami i nakazami, ale jednocześnie naprawdę wolnym. Można być wolnym cieleśnie i mentalnie, a jednocześnie uwięzionym z powodu braku czegoś.
Jeśli chodzi o lekkość, pierwsze trzy zwrotki popłynęły nim tak naprawdę zrozumiałem o czym piszę, pojawiły się słowa apostrof, potem tylko rozwijałem myśl. Czwarta wyszła dość niefortunnie, bardzo odbiega od reszty, zwłaszcza od pierwszej która najlepiej obrazuje to co chciałem zrobić gdy czytasz wersy parami 1-2 2-3 3-4 4-5. Najgorzej było napisać ostatnią, zawsze staram się w niej wyjaśnić co chcę powiedzieć w wierszu, jest pewnym podsumowaniem, próbowałem zakończyć jakimś mocnym akcentem. Wydaje mi się że nie do końca mi się to udało.
UsuńZakończyłeś ten wiersz z pewnym sukcesem, a co do czwartej zwrotki, tej nie fortunnej to gra idealnie z ostatnią poprzedzając ją. Zakończenie nie było by tak dobre właśnie bez 4 zwrotki, dodaje siły ostatnim słowom
UsuńCóż, mnie właśnie te dwie ostatnie zwrotki ujęły najbardziej. Może różnica poglądów polega na tym, że ja po prostu nie wiem, jak ciężko było to ująć słowa, bo dostałam to już na gotowe. Wiadomo, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ty masz wrażenie, że coś z nimi nie tak, bo nie przyszły Ci tak lekko jak poprzednie. Nie wiem, może w jakiś sposób wysłałeś ten sygnał w kosmos i dlatego tak bardzo uczepiłam się tych ostatnich, bo jest w nich najwięcej pracy? *Bea wysyła w kosmos miły uśmiech*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwydaje mi się jakby podmiot liryczny chciał odejść by ona zrozumiała, ze ma go zatrzymać, że jemu na niej zależy, ale chce jakby więcej zaangażowania, ma potrzebę pewności ze ona go chce.. takie mam odczucia czytając ten wiersz.
OdpowiedzUsuńa Beatrice ma racje, Twoje wiersze można czytać stale i stale i chcesz wiecej. Exile czytała 4 razy pod rzą :)
"wypowiedz to ostanie zdanie" to moim zdaniem pewna prośba o to, by w końcu adresat, a właściwie adresatka wiersza podjęła stanowczą decyzję, by nie podmiot liryczny zawsze wiedział czego chce, tylko właśnie ona.
OdpowiedzUsuń"Niczym owocem zakazanym
bym pragną sięgnąć choć po kęs"
Czyżby uczucie do adresatki niszczyło od wewnątrz podmiot liryczny? Destrukcyjna siła uczuć, ech.
"Trzymaj mnie
Wysiłkiem wszystkich swoich myśli"
Kolejna cicha, właściwie niema prośba o to, by nie stać się jedynie zbędnym wspomnieniem, ale powodem do życia.
Choć widziałam, że nie podobała Ci się czwarta zwrotka, mi wydaje się ona najlepsza. Podmiot liryczny chciałby odejść ale uczucia, które żywi i nadzieja, która gdzieś tam się tli nie pozwalają mu na odejście. Czasem właściwie nie chce się odchodzić, mimo, że tak byłoby lepiej.
Wolność, jak Ty pięknie ją ująłeś. Przypomniał mi się werset jednej z dawno słyszanych piosenek "nie ma wolności bez prawdziwej miłości". Bo co to za wolność, kiedy najmniejsza cząstka duszy i ciała pragnie obecności tej drugiej osoby...
Podsumowując, napisałeś wiersz, który poruszył mnie do głębi i... jest chyba najlepszym odzwierciedleniem tego, co sama aktualnie przeżywam...