Mistrzu szczurów!
Szczurzy, na swych włościach Panie!
Królu... szczurów.
Jakiś Ty piękny...
Nieogarnięty.
Rozczochrany,
choć niby grzebieniem poukładany
Mistrzu szczurzy!
Szczurzy Panie!
Bądź mi... szczurem zatem...
Szczurzy Mistrzu,
Szczurzy Panie,
Podejmij to błahe wyzwanie
By na moment swej świetności
Być okazem... okazem szczurzości.
Szczurzy królu, na królewskim piedestale!
Szczurzy Władco swych kanałów!
Skul się... myszko...
Szczurku...
Ja... ja Twoje szczury połykam.
ja się nimi dławię i truję.
Szczurzy Panie... szczurku kochany...
Ciebie.. nie tych szczurów pragnę.
Na kolana padnę,
.... tym, szczurzym pajacykiem...
podrapię niekusząco za uszkiem.
I zostanę z martwym marzeniem.
W pogoni za- nie moim- szczurkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz