niedziela, 13 stycznia 2013

Świątynia

uciekam w sen zapomnienia
w marzenia i szaleńczy bieg
krzyczeć i uciekać aż zawalą się mury
i runie świątynia oparta
na prawie Newtona
wybaczcie - swojej cegiełki
nie dorzucę
wolę przetopić kawałek minerału
na wieniec do ogrodów babilońskich
pytasz czemu rzucam złoto na wiatr
bo tak nie zrobi nikt normalny
każdemu ziarnku daję wolność
obowiązuje mnie jedynie kodeks honorowy

...

niech nie rozpada się niech stoi
niech kamienne serce pulsuje magnetycznie
w szczęściu i dostatku żyje towarzystwo (naukowe)
- ale beze mnie
nie każcie mi obliczać ze wzoru
swoich szans na przyszłość
(mimo że to potrafię)

to nie ta osobowość, nie ten sens

budowniczych świątyni racji
proszę szukać gdzieś indziej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz