gdy masz boga,
i bogiem się czujesz,
to całkiem... miło...
gdy wydajesz rozkazy,
i rozkazy otrzymujesz...
miłe uczucie.
gdy służysz,
i służy Tobie...
jak krew przelewasz,
i w imię Twoje spływa krwawica
to się chyba nazywa
poczucie sensu.
gdy odwrócisz się na palcach,
cicho szepcesz zaklęcie,
ja zaczekam siedząc w kącie,
zaczekam aż przybędziesz.
za daleko popatrzę,
jeszcze raz się pomylę,
i złą ścieżką,
po wtóry do Ciebie przyjdę.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Może nie powinienem ale pozwolę sobie na próbę interpretacji. Pokazana została tutaj boska wielkość, niesprawiedliwość i fakt, że nie możemy nic z nią zrobić a może nawet powinniśmy się jej poddać. Mam rację?
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy, ze pozwoliłeś sobie na swoją interpretację :) chrzanię wszystkie klucze odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńTwoja interpretacja podoba mi się, chociaż pisząc wiersz myślałam zupełnie o czym innym. to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ludzie tworzący wspomniane klucze to debile, bo nikt nie ma pojęcia, co chciał tak naprawdę przekazać autor :)
pozdrawiam