środa, 14 listopada 2007

Królowa




Stoi w wazonie
Dumna Pani
i jeszcze nie wie,
że los spotka
ją taki sam jak róż miliony.

Teraz łodygę pręży dumnie,
poprawia włosy z płatków tkane,
a już za moment, już za chwilę,
biurko nad grobem jej zapłacze.

Wśród łez radości ją przyjęto,
a zginie również z łkaniem,
tylko dzień jeden trwało święto,
którego była bohaterką.

W końcu uwiędła wczoraj rano.
Nikt się nie przejął kwiatka zgonem
i tylko biurko zapłakało
nad bardzo krótkim jej żywotem.

Na łące ginie mnóstwo kwiatów,
a przecież nikt nie szlocha.
Ten jaskier polny zmarły wczoraj
wiedział, że go stokrotka kocha.

A nasza róża zwiędła w wazonie?
Zginęła sama jedna.
Nikt jej nie kochał - tak myślała.
Samotna zmarła, biedna.

Na koniec chciałoby się wiedzieć,
czemu zabrakło z drewna przyjaciela
i zadać jedno to pytanie:
Co czuje róża, gdy umiera?




Katarzyna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz