piątek, 28 grudnia 2007

Dla Boga




Boże, dzięki składam Tobie,



                        Bo Tyś jest Panem we własnej osobie,



                        Dzięki Tobie miłość znalazłam,



                        Dzięki Tobie kogoś pokochałam,



                        Przez Ciebie zrozumiałam,



                        Że kochać od zawsze umiałam,



                        Dzięki Ci Panie, że mnie nauczyłeś,



                        Kochać bliźniego tak jak mówiłeś,



                        Wybaczać, odpuszczać grzechy,



                        Złe czasy przetrzymać, zamieniać w śmiechy,



                        To, co najlepsze dostałam od Ciebie,



                        Za to CI dziękuję, mój Panie w Niebie,







vampire


środa, 19 grudnia 2007

Płatki róży




Pierwszym płatkiem jest nic innego,

Jak przyjaźń niespokojna,

Czasem ciepła, a czasem niespokojna…



Drugi płatek to zwykła miłość,

Pełna cichej namiętności,

Rozkoszy i  dobroci…



Trzeci płatek należy do marzeń,

Które z naszych myśli nie uciekają,

A tylko niektórych wysłuchają…



Łącząc te róży płatki,

Patrzymy na swe ręce niespokojnie.

Nie zwracamy na innych uwagi czy gadki,

Bo i tak wiemy, że te trzy z nas ulecą

                                                      Dostojnie…






Rudolfus



sobota, 15 grudnia 2007

Ostatni życiowy znak




Poprzez lat kilkanaście,

Chodziło drzewo grube,

Duże, piękne i liściaste.

Można by do niego porównać tubę.

Jednak nagle coś się stało,

Pojąć tego nikt nie może,

Wróble opłakują ostatni liść,

Który właśnie spadł z ręki,

na drewnianą podłogę.





Rudolfus


Przyjaciel na zawsze




Możesz się im ze wszystkiego zwierzyć,

Nikt nie może się do nich mierzyć.

Są jedyni, niepowtarzalni i zawsze przy Tobie



Jednak Są takie chwile,

Gdy musisz bez nich przebyć setki metrów, mile…

Wtedy tylko zadręczasz się słowami: „Co ja robię?”



Żałujesz, że ich z Tobą nie ma

Przypominasz sobie wspólnie spędzone chwile

I wtedy stuka w Tobie lekko serce,

Jak mały, będący w ciele motylek.





Rudolfus


środa, 12 grudnia 2007

Wiersze dla serca




Wiersze moje

Często potokiem łez krwawiące
jesienno smutne
Jakby ręce delikatne
czuły zimny wiatr
Jak gdyby twarz
czuła lodowaty deszcz
Jakby struny zadrgać miały
Ostatni raz
A nuty ulecieć miały gdzieś
i zniknąć, rozpłynąć się
Szara rzeczywistość
dusiła jak pętla samobójcy

Wiersze moje

Niekiedy szczęścia kwiatem
Wiosennie rozbudzone
ocierają oczy, ziewają głęboko
wypijają łyk kawy
Jakby miały się
do kogo uśmiechać
Jakby dusza zaczęła grać
I śpiewać jednocześnie
A radosny śmiech
niesie lekki wiatr

Do Twojego serca




Risa


środa, 5 grudnia 2007

Pokłuta dusza




Tak dawno niczego nie dostałam,

A tyle przecież już cierpienia zdałam.
Zastanawiam się kimże w ogóle jestem,

Czy do mnie należą uczucia, czy ja jestem tylko gestem…?



Mój właściciel kiedyś zdał sobie sprawę z  tego,

Że nie tylko obchodzą problemy mnie czy jego.

Wręczył mi więc różę, za me sumienne pracy wypełnianie,

Jednak teraz mnie dręczyło, nikczemne pytanie…



„Czemuż to taki prezent dostałam,

Skoro ja mu w ogóle bólu nie zadałam?!”



Rzuciłam się w przepaść,

Płatki róży rozleciały się wraz ze mną.

Jednak zapomniałam o jednym,

W końcu jestem tylko zwykłą duszą…







Rudolfus


sobota, 1 grudnia 2007

Obudzić się z marzeń



Spacerując po łące,
czuję wilgoć rosy.
Czuję jej miękkość,
wsłuchany w szum drzew z pobliskiego lasu.
Słysząc ćwierkanie ptaków,
 pluskanie strumyka,
czuję, że jestem w Edenie.

Dzwonek.
Mój Eden odszedł.
Zostało tylko wspomnienie,
ciepła kołdra i widok na szary świat.




Rico