piątek, 26 kwietnia 2013

Letni Włóczęga

Jak Letni Włóczęga - budzę się,
Otwieram oczy, myśli, pomysły
Ach, tyle wizji! Więc trudzę się,
By wody wyobraźni trysły!
Nie trudem trud ten, nie bólem.
Radości spełnieniem, oddechem.
Chce więcej! Bo jam jest ten, któren
Posłany z daleka, ach hen, hen...
Wybrany jako ten ukryty,
Dający światu nowe oczy
Wesoły, delikatny, skryty.
Wciąż z tym co "prawdziwe" się droczy.

sobota, 20 kwietnia 2013

Naiwność

O czym moje serce stuka?
Klucza do rozważań szuka..
O czym myśli? Co on czuje?
Ma naiwność fortel knuje...
Namiastką szczęścia obdarowana,
Leżałam wielce uradowana...
Naiwność w twarz mi się zaśmiała,
Uniesienie w oka mgnieniu mi odebrała...
O czym ja w ogóle myślałam?
Naiwnie się chwili oddałam..
Chwila ta ulotna jak ptak,
Wyryła w mym sercu bolesny znak...

czwartek, 18 kwietnia 2013

Cichy zakątek



Mój świat kołysze się na uboczu,
dygocze z zimna jakie dmie u ludzi
i patrza z oczu, zdradliwie łudzi
choćby ciepłem kobiet lalek,z nową po półroczu.
Ten mały światek mieszka w tradycyjnej chacie.
-Chcesz się ogrzać? Śmiało, zapraszam Bracie!

Mała kolebka trzymająca się poezji
w każdym skinieniu i słowie tego zakątka,
gdzie wysławiam słońce z księżycem i ich dzieciątka
mrugające pośród ciszy gdzieś na polinezji.
Taka wysepka odwiedzana przez fale na brzegu,
składa wyrzucone resztki, wraki wytrącone z obiegu.

Mój świat kwitnie przy oazie uczuć,
gdzie burza upuszcza łzy wysychające na piasku
pod fundamenty nowego ładu w oprawie oklasków
tych co dawno zbłądzili z karawaną po stukruć
wypchaną złotem brudnym od braku wrażliwości.
Mam szopkę nad oczkiem lustrzanym, przykra dla gości.

Mała cząstka gojąca rany u źródła
wysoko w górach, gdzie dosięgam gwiazdki
i przeganiam chmurę nie skorą do płaczu namiastki,
domek z kamienia odporny na człowiecze pródła*,
tworzę dzieła na płótnie, cichutkie wiersze
z pomocą Bożą, sławioną tu jeszcze.

Mój świat w zgodzie z waszym na jednej mapie
choć daleki wam, za zasłoną bogatej karty
bez złotego wyzysku, korzyści - świat nic nie warty
gdzie nie gości uprzejmość co krwawym cieniem człapie.
Taka ląd skryty pytaniem, mgłą nieopisaną
ostatnia plama na mapie, umyślnie nieznaną.

Mały skrawek suchej ziemi w lasu gęstwinie
tonącej w bagnach jako serc nadzieja niespokojna
o wartości, cnoty i prawości tonące obok z wolna
pod ciężarem cierpień jakim hołdujecie niewinnie.
Ostatni pewny ląd choć nie uklepuję własnej ziemi
kosztuję życia przy ognisku, gdy strach zasiądzie nad ogniemi.

Mój świat rozkradany w zasięgu miasta
przez ludzi gnanych żądzami niczym zwierzęta,
miast wolności bliższa karta życia w spokój zamknięta,
osamotniona z wartości, z współczucia i basta.
Taki domek gdzie ludzie w okna plują
a kłaniają się nisko na chodniku, tak oczy malują.

Mała przystań, która traci kontakt z kupcami,
niech sprzedają ludzi i ich twarze daleko za nami
dla zysku, uznania i noży w plecy wbitych.
Szyję swe marzenia na nitce bajki babcinej
wiedzy książek i rady umarłych, wiary dziecinej.
Idę za światłami dawno w waszych oczach zabitych.


_________________________

*pródła - docinki, wyśmiewanie doświadczane od ludzi nie znających się na rzeczy, nie obeznanych w sprawie

wtorek, 16 kwietnia 2013

inwigilacja

gruba rewelacja
news relacja
na pokaz
dla widza
przepierka mózgu
gdzie organ
to pył księżycowy
drogi i bezcenny
ślad po ingerencji
bywa znamienny
zaszła inwigilacja
w Twoim zmyśle panie
i co się stało to się nie odstanie.

sobota, 13 kwietnia 2013

Zimno/Ciepło


Zimno! Dużo za zimno!
Potrzeba mi ciepła!
Nie długiej zimy.
Nie mrozu zła!

Chce poczuć ten ogień!
To ciepło, tę iskierkę.
Chcę tylko trochę ciepła.
Odrobinę, chociaż łezkę.

I w końcu przyszła wiosna.
Zawitała w moim sercu.
Tak piękna i radosna,
jak zwykła być w marcu.

Proszę! Droga Wiosno!
Zostań tu na dłużej.
U mnie w izbie ciepło.
Choć nie mam jej dużej.  

________________________________________________

Nareszcie wiosna. Ciepło i w ogóle. Aż się chce wyjść na dwór :) 

czwartek, 11 kwietnia 2013

cześć Mamo, Mamusiu.


wyrzuć mnie
przecież mnie nie chcesz
nie wachaj się
jestem tylko Twoim dzieckiem

nie chcesz mnie
przecież tylko przeszkadzam
nie obwiniaj się
ja się na nic już nie nadam

nie znasz mnie
już nie jestem człowiekiem
nie oszukuj się
patrzysz na mnie z pośpiechem

krzyczysz, bijesz, znęcasz, kopiesz,
Mamo, gdzie jest ta cholerna łopata?!
to ja
Twoje dziecko - psychopata

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Historia jednego dnia

nad ranem wstałam
z domu wyszłam
kolejny dzień przeżyłam
późnym wieczorem wróciłam
a potem na twarz padłam
i umrzeć zapragnęłam

kartka na drzwiach:

tu byłam
zanim umarłam
teraz mnie nie ma
będę jak wrócę
o ile ożyję

nie czekajcie z kolacją

wtorek, 2 kwietnia 2013

Pozwól mi


pozwól mi
wzbić się ponad to
dolecieć do chmur
napawać się błękitem nieba
czuć przez chwilę to szczęście niepojęte
a wszystko po to
to wszystko po to
by upaść
by upaść znowu
by upaść jak najmocniej
by upaść ostatecznie
głową o bruk
a na bruku krew
tylko tyle
proszę, pozwól mi.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Nadzieja

pod powiekami blady świt
osiada złotem na rzęsach i włosach
złoto i srebro, czerwień i błękit
tak bardzo normalne
tak bardzo doskonałe
za uchem kwiat wspomnień
w oczach zapomnienie
usta klejące się od wielkich marzeń
gwiezdny pył błyszczy na nich niespełnieniem
gdy spada z nieba za nieposłuszeństwo
dłonie są pełne tej głupiej nadziei
co radość przelewa przez palce jak rzekę
pełne jej serce, rozum jej pełny
wylewa się z dzbana nalanego po brzegi
potem została już tylko nadzieja
ona jest wierna
trwa przy mnie na wieki
z nią brnę przez zaspy niewiary, niemocy
gdy sypie się z nieba biały cud udręki

a pod powiekami blady świt
osiada srebrem na rzęsach i włosach

_______________

       Miałam napisać coś krótkiego, dwa słowa o wielkiej treści. Nie wyszło. Słowa popłynęły same i oto tego efekt. Czasem nawet pojawiły się rymy.
       Tak oto zaczynamy kwiecień. U mnie biało, śnieg prawie do kolan.