czwartek, 18 kwietnia 2013

Cichy zakątek



Mój świat kołysze się na uboczu,
dygocze z zimna jakie dmie u ludzi
i patrza z oczu, zdradliwie łudzi
choćby ciepłem kobiet lalek,z nową po półroczu.
Ten mały światek mieszka w tradycyjnej chacie.
-Chcesz się ogrzać? Śmiało, zapraszam Bracie!

Mała kolebka trzymająca się poezji
w każdym skinieniu i słowie tego zakątka,
gdzie wysławiam słońce z księżycem i ich dzieciątka
mrugające pośród ciszy gdzieś na polinezji.
Taka wysepka odwiedzana przez fale na brzegu,
składa wyrzucone resztki, wraki wytrącone z obiegu.

Mój świat kwitnie przy oazie uczuć,
gdzie burza upuszcza łzy wysychające na piasku
pod fundamenty nowego ładu w oprawie oklasków
tych co dawno zbłądzili z karawaną po stukruć
wypchaną złotem brudnym od braku wrażliwości.
Mam szopkę nad oczkiem lustrzanym, przykra dla gości.

Mała cząstka gojąca rany u źródła
wysoko w górach, gdzie dosięgam gwiazdki
i przeganiam chmurę nie skorą do płaczu namiastki,
domek z kamienia odporny na człowiecze pródła*,
tworzę dzieła na płótnie, cichutkie wiersze
z pomocą Bożą, sławioną tu jeszcze.

Mój świat w zgodzie z waszym na jednej mapie
choć daleki wam, za zasłoną bogatej karty
bez złotego wyzysku, korzyści - świat nic nie warty
gdzie nie gości uprzejmość co krwawym cieniem człapie.
Taka ląd skryty pytaniem, mgłą nieopisaną
ostatnia plama na mapie, umyślnie nieznaną.

Mały skrawek suchej ziemi w lasu gęstwinie
tonącej w bagnach jako serc nadzieja niespokojna
o wartości, cnoty i prawości tonące obok z wolna
pod ciężarem cierpień jakim hołdujecie niewinnie.
Ostatni pewny ląd choć nie uklepuję własnej ziemi
kosztuję życia przy ognisku, gdy strach zasiądzie nad ogniemi.

Mój świat rozkradany w zasięgu miasta
przez ludzi gnanych żądzami niczym zwierzęta,
miast wolności bliższa karta życia w spokój zamknięta,
osamotniona z wartości, z współczucia i basta.
Taki domek gdzie ludzie w okna plują
a kłaniają się nisko na chodniku, tak oczy malują.

Mała przystań, która traci kontakt z kupcami,
niech sprzedają ludzi i ich twarze daleko za nami
dla zysku, uznania i noży w plecy wbitych.
Szyję swe marzenia na nitce bajki babcinej
wiedzy książek i rady umarłych, wiary dziecinej.
Idę za światłami dawno w waszych oczach zabitych.


_________________________

*pródła - docinki, wyśmiewanie doświadczane od ludzi nie znających się na rzeczy, nie obeznanych w sprawie

7 komentarzy:

  1. Myślę, że jestem prostą osobą i dlatego męczy mnie tyle wielkich słów w jednym wierszu, który do krótkich nie należy. Lekko zgrzyta rytmika, układ rymów mi nie leży, ale ja nie jestem w ogóle zwolenniczką rymów.

    Wreszcie odczytałam sens - poezja jest ucieczka od szarej rzeczywistości. Prawda. Dla mnie każda forma pisana nią jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się Bea z Twoją opinią. Wiersz ma sens, ale jest dość 'ciężki' dla czytelnika dzisiejszych czasów. Na dobrą sprawę rymy o tyle zgrzytały, że ja czytając w ogóle ich nie wyczuwałam. Jeśli już podjąłeś się pisania rymami, powinieneś trzymać się jednej konwencji. Wtedy nie odnosiłoby się wrażenia bałaganu. Najgorzej rymy mają się moim zdaniem w 3 i ostatniej zwrotce, z tym, że w ostatniej całkiem zmieniłeś szyk. Twoja poezja jest bardzo górnolotna, Sognatore. Czasami trzeba trochę bardziej wyjść na przeciw potrzebom współczesnych ;)

      Usuń
    2. rymy i rytmiczność rzeczywiście trochę tu kuleją, ale poza tym mi się bardzo podobało. Risa: "Czasami trzeba trochę bardziej wyjść na przeciw potrzebom współczesnych ;)" pozwolę sobie się nie zgodzić, w poezji cenię bardziej dzielenie się indywidualnymi przemyśleniami i pisanie o tym, co ktoś chce przekazać z własnej duszy. Wychodzenie na przeciw czyimś potrzebom to niepotrzebne szukanie kompromisu

      Usuń
  2. Ja mimo wszystko uważam, że każdy powinien pisać tak jak chce, tak jak umie... a poezja nie zawsze trafi do każdego... Wiersz to osobiste spojrzenie na różne sprawy, osobista "wizja"... Dlaczego podporządkowywać swoje "wizje" innym? To już nie będzie to samo... Wychodziłoby na to, że nie należy w ogóle pisać wierszy, bo nie każdy umie interpretować... Ale to mój punkt widzenia, nie każdy musi się z tym zgadzać.
    Swoją drogą, wiersz faktycznie trudny, ale podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Cloudi, również moim zdaniem piękno w poezji polega na tym, ze każdy jeden wiersz jest dziełem indywidualnym, niezależnym... Wręcz im bardziej łamiący stereotypy, tym ciekawszy może być... Nie musi oczywiście, lecz może.
    Ten wiersz, prawda, ciężki, lecz i głęboki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Indywidualny i owszem. Uważam jednak, że trudne do interpretacji wiersze niestety odstraszają ludzi. Warto chociaż od czasu do czasu napisać coś lżejszego a równie pięknego. Wiem, że Sognatore by temu podołał.
    Swoją drogą... Sognatore, dawałeś może swoje wiersze do oceny kogoś bardziej "doświadczonego"? Jestem ciekawa takiej opinii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałem okazje, raz za młodu olano mnie, a teraz mam kontakt poprzez moją byłą polonistkę z pisarką poezji, lecz tylko e-mailowy. Także oceny schodzą do piękne i dobre.

    OdpowiedzUsuń