Co przypomina Chmura
Może groźnego ducha
A może żółwia z moich snów
Może misia tulącego miodek
A może psa który goni za ogonem
Nikt nie jest pewien
Każdy co innego widzi
Każdy ma inną wizje
Może chmura opisuje historie
Ale kogo
Lisa łapiącego kury
A może sroki zbierającej błyskotki
A może smoka zionącego ogniem
I żołnierza spadającego ze spadochronem
Może samolot narysowany ręką dziecka
I kota który wpadł do domu znienacka
Tak leżąc już dorosła dziewczyna
Patrze w niebo i zgaduje co obłogi ukazują
Patrze na chmury i widzę różne postacie
Patrze spoglądam dziecięcą wyobraźnią
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Emcia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Emcia. Pokaż wszystkie posty
sobota, 6 czerwca 2015
niedziela, 29 marca 2015
Proszę pomóż
Uśmiech od ucha do ucha.
Szczęście w oczach,
Ale w sercu żal
Ocean pełen tęsknych wspomnień.
Smutno mi Boże.
Powiedz proszę jak zamknąć rozdział
Część życia pełnego bólu i smutku
A cieszyć się tym co teraz.
Przepraszam ,że znów Cię o to proszę,
Ale zrozum ,że to co jest za mną boli,
Rani i nie pozwala kroczyć naprzód.
Wiem ,że nie zasługuje na to,
Bo jednak zwątpiłam w Twoje istnienie
Ale miałam czas by przemyśleć wszystko.
Zrozumieć.
I teraz to Ty jesteś moim mistrzem.
Proszę pomóż mi wrócić na właściwą drogę.
Weź mnie za rękę i poprowadź.
A ja pociągne innych za sobą.
Nie obiecuję,że pójdą ,
Ale ja na pewno podąże za Tobą.
Szczęście w oczach,
Ale w sercu żal
Ocean pełen tęsknych wspomnień.
Smutno mi Boże.
Powiedz proszę jak zamknąć rozdział
Część życia pełnego bólu i smutku
A cieszyć się tym co teraz.
Przepraszam ,że znów Cię o to proszę,
Ale zrozum ,że to co jest za mną boli,
Rani i nie pozwala kroczyć naprzód.
Wiem ,że nie zasługuje na to,
Bo jednak zwątpiłam w Twoje istnienie
Ale miałam czas by przemyśleć wszystko.
Zrozumieć.
I teraz to Ty jesteś moim mistrzem.
Proszę pomóż mi wrócić na właściwą drogę.
Weź mnie za rękę i poprowadź.
A ja pociągne innych za sobą.
Nie obiecuję,że pójdą ,
Ale ja na pewno podąże za Tobą.
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 14 września 2014
Pomysł
Wczorajszego dnia wpadł mi na życie pomysł.
Zakochać się drugi raz.
Pozwolić sercu kierować rozumem.
Nie poddać się,
Dążyć do marzeń.
Z większą siłą odbijać się od dna.
Nie przejmować się niczym.
Przeszłość zakopać w szufladzie.
Przyszłością się nie martwić,
Z czasem nadejdzie.
Myśleć o tym co teraz,
O tym co najważniejsze.
Myśleć jak utrzymać szczęście.
Szczęście na zawsze.
Dziś pomyśle o sobie,
O nim i o naszej przyszłości.
Zadbam nie patrząc na innych.
Do tej pory patrzyłam na nich.
Na ich kłótnie i problemy.
Tym samym zaniedbując siebie.
I swoje marzenia.
To nie o to w życiu chodzi,prawda?
Nie prawda,
Życie innych jest dla Ciebie najważniejsze.
To Twoje powołanie pamiętasz?
Przypomniałeś,ale to już nieważne.
Skoro każdy mą pomocą karci
Nie chcę,odpycha.
To nie proste tak ciągle walczyć o nic.
Jest inne wyjście.
Znalazłam je.
Pamiętać by nie przejmować się porażką
A nadal walczyć o cel.
Walczyć i zagrać jak pionkiem w grze
Która zowie się życiem.
Zakochać się drugi raz.
Pozwolić sercu kierować rozumem.
Nie poddać się,
Dążyć do marzeń.
Z większą siłą odbijać się od dna.
Nie przejmować się niczym.
Przeszłość zakopać w szufladzie.
Przyszłością się nie martwić,
Z czasem nadejdzie.
Myśleć o tym co teraz,
O tym co najważniejsze.
Myśleć jak utrzymać szczęście.
Szczęście na zawsze.
Dziś pomyśle o sobie,
O nim i o naszej przyszłości.
Zadbam nie patrząc na innych.
Do tej pory patrzyłam na nich.
Na ich kłótnie i problemy.
Tym samym zaniedbując siebie.
I swoje marzenia.
To nie o to w życiu chodzi,prawda?
Nie prawda,
Życie innych jest dla Ciebie najważniejsze.
To Twoje powołanie pamiętasz?
Przypomniałeś,ale to już nieważne.
Skoro każdy mą pomocą karci
Nie chcę,odpycha.
To nie proste tak ciągle walczyć o nic.
Jest inne wyjście.
Znalazłam je.
Pamiętać by nie przejmować się porażką
A nadal walczyć o cel.
Walczyć i zagrać jak pionkiem w grze
Która zowie się życiem.
Autor:
Alicja Krawczyk

sobota, 12 lipca 2014
Ojcze
Często myślę o prawdzie
Prawdzie ,choć zakrywam ją kłamstwem.
Tak mi łatwiej uwierzyć
W to,że już nie wrócisz.
Wyobrażam sobie świat wymyślony
By zapomnieć o tym co teraz
I jak bardzo dotknęła mnie Twoja śmierć.
Myślę o Twojej śmierci jako anielskiej misji
A o Twoim życiu jako krótkiej chwili,
Która teraz jest dla mnie tylko wspomnieniem.
Wspomnieniem które zadaje tyle bólu.
Wyobrażam sobie,że mogłeś być tylko po to by:
Wychować,nauczyć zasad
I jakie życie jest trudne.
I jak trudne jest teraz
Puste,bez Ciebie.
Gdy patrzysz z nieba,a nie jesteś tu.
Byłeś na chwilę,a nie tak dawno przybyłeś.
Odszedłeś zabierając dużą część mojego serca Ojcze.
Chcę Ci wybaczyć,ale nie potrafię.
Za dużo bólu sprawiło mi Twoje odejście.
Za dużo wylanych łez,a to jeszcze nie koniec.
Nadal będą spływały po policzkach jak strumień
Gdy tylko tęsknota za Tobą narośnie.
Z każdym dniem,godziną jest mi co raz ciężej pojąć.
Zrozumieć to ,że teraz jesteś aniołem
I nie wrócisz na ziemie.
Czemuś,czemuś mnie opuściłeś Ojcze?
Czemu to zrobiłeś?
Nie cierpię mniej ,choć tego chciałeś.
Każda chwila przy Twoim grobie jest udręką.
Gdy tam stoję,modlę się do Pana
O Twój powrót jako osoby żywej
Żywej już na wieczność.
Czemu to musi być takie trudne,
Czemu ja muszę tęsknić najbardziej?
Proszę odpowiedz mi choć pół słowem.
Chcę usłyszeć Twoje wyjaśnienie Ojcze.
Chcę usłyszeć odpowiedź:
Czemuś czemuś mnie opuściłeś Ojcze.
Z tymi pytaniami zasypiam co noc.
Przychodzisz we śnie i próbujesz pocieszyć,
Wmówić,że tak naprawdę nie tęsknie,że
To tylko moje złudzenie.
Kłamiesz!
Zakrywasz prawdę kłamstwem.
Jak możesz?!
Jak mogłeś mi to zrobić?!
Teraz wróć i to napraw bo dłużej tej tęsknoty nie zniosę.
Prawdzie ,choć zakrywam ją kłamstwem.
Tak mi łatwiej uwierzyć
W to,że już nie wrócisz.
Wyobrażam sobie świat wymyślony
By zapomnieć o tym co teraz
I jak bardzo dotknęła mnie Twoja śmierć.
Myślę o Twojej śmierci jako anielskiej misji
A o Twoim życiu jako krótkiej chwili,
Która teraz jest dla mnie tylko wspomnieniem.
Wspomnieniem które zadaje tyle bólu.
Wyobrażam sobie,że mogłeś być tylko po to by:
Wychować,nauczyć zasad
I jakie życie jest trudne.
I jak trudne jest teraz
Puste,bez Ciebie.
Gdy patrzysz z nieba,a nie jesteś tu.
Byłeś na chwilę,a nie tak dawno przybyłeś.
Odszedłeś zabierając dużą część mojego serca Ojcze.
Chcę Ci wybaczyć,ale nie potrafię.
Za dużo bólu sprawiło mi Twoje odejście.
Za dużo wylanych łez,a to jeszcze nie koniec.
Nadal będą spływały po policzkach jak strumień
Gdy tylko tęsknota za Tobą narośnie.
Z każdym dniem,godziną jest mi co raz ciężej pojąć.
Zrozumieć to ,że teraz jesteś aniołem
I nie wrócisz na ziemie.
Czemuś,czemuś mnie opuściłeś Ojcze?
Czemu to zrobiłeś?
Nie cierpię mniej ,choć tego chciałeś.
Każda chwila przy Twoim grobie jest udręką.
Gdy tam stoję,modlę się do Pana
O Twój powrót jako osoby żywej
Żywej już na wieczność.
Czemu to musi być takie trudne,
Czemu ja muszę tęsknić najbardziej?
Proszę odpowiedz mi choć pół słowem.
Chcę usłyszeć Twoje wyjaśnienie Ojcze.
Chcę usłyszeć odpowiedź:
Czemuś czemuś mnie opuściłeś Ojcze.
Z tymi pytaniami zasypiam co noc.
Przychodzisz we śnie i próbujesz pocieszyć,
Wmówić,że tak naprawdę nie tęsknie,że
To tylko moje złudzenie.
Kłamiesz!
Zakrywasz prawdę kłamstwem.
Jak możesz?!
Jak mogłeś mi to zrobić?!
Teraz wróć i to napraw bo dłużej tej tęsknoty nie zniosę.
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 25 maja 2014
Utrata
Jak tracę to już wszystko.
Miłość,przyjaźń.
Na nic moje starania.
Odchodzą jak zawsze w takim momencie.
Gdzie przyczyny szukać?
W zachowaniu?
Nie mam pojęcia.
Jestem cały czas ta sama.
Nie zmieniłam się o gram.
W sercu pustka,
A dusza ma umiera,
Bo odchodzi najważniejsza ma osoba.
Osoba,która znaczy dla mnie tak wiele.
Z każdą kolejną chwilą jest mi bardziej przykro.
Ta sytuacja mnie rani
Boli i wymusza płacz moich oczu.
Chcę by była szczęśliwa i ta przyjaźń pozostała nie ruszona,
Ale tak niestety być nie może.
To koniec,chcę już odejść.
Weź mnie Boże do Taty,
Tam znajdę ukojenie myśli.
Chociaż tam będę czuła się potrzebna.
Miłość,przyjaźń.
Na nic moje starania.
Odchodzą jak zawsze w takim momencie.
Gdzie przyczyny szukać?
W zachowaniu?
Nie mam pojęcia.
Jestem cały czas ta sama.
Nie zmieniłam się o gram.
W sercu pustka,
A dusza ma umiera,
Bo odchodzi najważniejsza ma osoba.
Osoba,która znaczy dla mnie tak wiele.
Z każdą kolejną chwilą jest mi bardziej przykro.
Ta sytuacja mnie rani
Boli i wymusza płacz moich oczu.
Chcę by była szczęśliwa i ta przyjaźń pozostała nie ruszona,
Ale tak niestety być nie może.
To koniec,chcę już odejść.
Weź mnie Boże do Taty,
Tam znajdę ukojenie myśli.
Chociaż tam będę czuła się potrzebna.
Autor:
Alicja Krawczyk

wtorek, 1 kwietnia 2014
To koniec
Płaczę wylewając łzy.
Łzy spływające na kartkę papieru
Rozlewając atrament.
Rozmazując poprzednio zapisane słowa.
To już chyba koniec.
Nastała ta chwila.
Mojego końca,
Końca twórczości,
Poezji pisania.
Nie ma weny.
Brak sił,
Ale to nie może być koniec.
Przecież żyję,a do śmierci daleko.
Umarła moja twórczość.
Mój talent we mnie zgasł.
To nie prawda Boże,Panie powiedz.
Nastała cisza.
A w moich myślach pustka.
Pustka,a w sercu rana.
Rana ,bo odeszła część mnie.
Kolejna z każdą stratą mojego życia coraz mniej.
Nastała chwila zapomnienia.
Myśli zagubienia
I sensu życia zatracenia.
To koniec.
Nie chcę ,ale muszę odejść.
Łzy spływające na kartkę papieru
Rozlewając atrament.
Rozmazując poprzednio zapisane słowa.
To już chyba koniec.
Nastała ta chwila.
Mojego końca,
Końca twórczości,
Poezji pisania.
Nie ma weny.
Brak sił,
Ale to nie może być koniec.
Przecież żyję,a do śmierci daleko.
Umarła moja twórczość.
Mój talent we mnie zgasł.
To nie prawda Boże,Panie powiedz.
Nastała cisza.
A w moich myślach pustka.
Pustka,a w sercu rana.
Rana ,bo odeszła część mnie.
Kolejna z każdą stratą mojego życia coraz mniej.
Nastała chwila zapomnienia.
Myśli zagubienia
I sensu życia zatracenia.
To koniec.
Nie chcę ,ale muszę odejść.
Autor:
Alicja Krawczyk

sobota, 15 marca 2014
Napiszę
Chciałabym napisać kilka słów.
Napisać list do Ciebie,
Lecz wiatr porywa mi kartkę.
Chcę się odezwać,
Lecz się boję.
Lękam się,ale przed czym?
Skoro znam Cię tyle lat.
Boję się.
To silniejsze ode mnie.
Próbowałam napisać,
Lecz atrament się rozlał
I zmazał wszystko.
Wszystkie litery,słowa.
To co starałam się nimi pokazać.
Czy to przypadek?
Nie sądzę.
Co za tym idzie?
Koniec znajomości,
Czy będziemy milczeć tak całe wieki?
Nie,to niemożliwe.
Jeszcze za wcześnie.
Za wcześnie na kolejną stratę.
Odważę się ,napiszę.
Już niebawem to uczynię,
Ale poczekam na odpowiedni moment.
Na dobrą chwilę.
Taką by nie zaprzepaściła wszystkiego.
Dawnych chwil i naszej znajomości.
Poczekam aż wiatr ucichnie,
A atrament wyschnie
I pokaże to co chcę napisać,
Powiedzieć.
Zrobię to,uczynię,obiecuję.
Poczekaj,a niedługo dostaniesz wiadomość.
Nie wyczekuj jej,ale się jej spodziewaj.
Nie bądź zaskoczona,ale odpisz ze spokojem.
Napisać list do Ciebie,
Lecz wiatr porywa mi kartkę.
Chcę się odezwać,
Lecz się boję.
Lękam się,ale przed czym?
Skoro znam Cię tyle lat.
Boję się.
To silniejsze ode mnie.
Próbowałam napisać,
Lecz atrament się rozlał
I zmazał wszystko.
Wszystkie litery,słowa.
To co starałam się nimi pokazać.
Czy to przypadek?
Nie sądzę.
Co za tym idzie?
Koniec znajomości,
Czy będziemy milczeć tak całe wieki?
Nie,to niemożliwe.
Jeszcze za wcześnie.
Za wcześnie na kolejną stratę.
Odważę się ,napiszę.
Już niebawem to uczynię,
Ale poczekam na odpowiedni moment.
Na dobrą chwilę.
Taką by nie zaprzepaściła wszystkiego.
Dawnych chwil i naszej znajomości.
Poczekam aż wiatr ucichnie,
A atrament wyschnie
I pokaże to co chcę napisać,
Powiedzieć.
Zrobię to,uczynię,obiecuję.
Poczekaj,a niedługo dostaniesz wiadomość.
Nie wyczekuj jej,ale się jej spodziewaj.
Nie bądź zaskoczona,ale odpisz ze spokojem.
Autor:
Alicja Krawczyk

środa, 12 marca 2014
Pomiędzy
Widzę pochylone drzewa.
A może to moje życie jest odwrócone?
Jestem pomiędzy.
Pomiędzy przeszłością a teraźniejszością.
Co wybrać,gdzie pozostać?
Przeszłość mnie zgubi,
A teraźniejszość za szybko upłynie.
Teraz kiedyś stanie się historią.
Co więc mam zrobić?
Gdzie odpowiedzi szukać?
Szukam nadal,pytam innych,
Ale to na nic.
Odpowiedź jest tajemnicą ukrytą.
Jawną dla innych.
Tych mądrzejszych i starszych.
A dla mnie młodej jest skryta.
Nie do odnalezienia.
Już wiem.
Pozostanę sobą.
Moją osobą w teraźniejszości.
Trudno choć muszę przestać żyć przeszłością.
To wydaje się najlepszym rozwiązaniem,
Ale czy tak naprawdę jest?
Tego być pewna nie mogę.
Życie pokaże co będzie dalej.
Teraz będę żyła jak dotychczas,ale inaczej.
Zmieniać się nie będę.
Mam przyjaciół rodzinę,
Ale brakuje mi tych,których nie ma.
Tych,którzy umarli lub mnie pozostawili.
Trudno mówię do siebie.
Nie zapomnę o ich istnieniu,
Ale gdy czegoś zapragną odejdę bez słowa.
Zostawię,opuszczę ich tak jak oni mnie poprzednio.
A może to moje życie jest odwrócone?
Jestem pomiędzy.
Pomiędzy przeszłością a teraźniejszością.
Co wybrać,gdzie pozostać?
Przeszłość mnie zgubi,
A teraźniejszość za szybko upłynie.
Teraz kiedyś stanie się historią.
Co więc mam zrobić?
Gdzie odpowiedzi szukać?
Szukam nadal,pytam innych,
Ale to na nic.
Odpowiedź jest tajemnicą ukrytą.
Jawną dla innych.
Tych mądrzejszych i starszych.
A dla mnie młodej jest skryta.
Nie do odnalezienia.
Już wiem.
Pozostanę sobą.
Moją osobą w teraźniejszości.
Trudno choć muszę przestać żyć przeszłością.
To wydaje się najlepszym rozwiązaniem,
Ale czy tak naprawdę jest?
Tego być pewna nie mogę.
Życie pokaże co będzie dalej.
Teraz będę żyła jak dotychczas,ale inaczej.
Zmieniać się nie będę.
Mam przyjaciół rodzinę,
Ale brakuje mi tych,których nie ma.
Tych,którzy umarli lub mnie pozostawili.
Trudno mówię do siebie.
Nie zapomnę o ich istnieniu,
Ale gdy czegoś zapragną odejdę bez słowa.
Zostawię,opuszczę ich tak jak oni mnie poprzednio.
Autor:
Alicja Krawczyk

sobota, 8 lutego 2014
Odkryłaś mnie
Nie wiem jak to się stało.
Stało się to tak nagle.
Kiedy po raz pierwszy cię ujrzałam,
Choć z daleka,pomyślałam:
Ta jest inna
Nie odkryje mnie tak prędko.
Nie pokona muru,który postawiłam.
Nie zdoła go zburzyć i odkryć prawdy.
A jednak się pomyliłam.
Znalazłaś sposób by przebić mur.
Znalazłaś klucz do mnie samej,
Do moich myśli i serca.
Sprawiłaś,że powiedziałam ci wszystko.
Swoją historię,co myślę o innych.
Moją całą przeszłość.
Rozpoznałaś,że nie jestem taka jak inni.
Wiedziałaś,czułaś,
Lecz nie powiedziałaś ani słowa.
Sama nie chciałam tego,
Ale potrzebowałam.
Choć przed tym usilnie się broniłam.
Przed ujawnieniem siebie,
Tego jaka jestem.
I dlaczego moje życie jest inne.
Wyczułaś moją niepewność.
Ten lęk,ale mimo to dałaś mi czas.
Pozwoliłaś aż sama zdecyduję co zrobić.
Zdecydowałam powiedzieć tobie wszystko.
Tą prawdę o moim istnieniu w tym świecie jako innej.
Stałaś się dla mnie inna.
Wyrozumiała i cierpliwa.
Ze spokojem słuchałaś co mam do powiedzenia.
Byłaś ciekawa co czuję.
Teraz już zapewne wiesz ile dla mnie to znaczyło.
I jak dla mnie jesteś ważna.
Nawet teraz gdy się widzimy
Odczuwam lęk,że powiem coś nie tak
I cię zranię.
Możesz nie wierzyć,ale tego nie chce.
Nie chcę byś cierpiała z mojej winy,naprawdę.
Teraz jest mi ciężko
Ale nic ci o tym nie mówię.
Nie chcę byś się martwiła mną
I zaniedbywała własne życie,własne marzenia.
Nie chcę byś to straciła z mojej winy.
Jestem nieznośna,
Ale ty wiesz dlaczego.
Znasz moją osobę już chyba na wylot.
Choć cały czas się zmieniam.
Dorastam i staję się inna.
Ty w głębi wiesz,że nadal jestem tą samą osobą.
Tą,którą poznałaś na początku.
Muszę przyznać Ci rację.
Tak naprawdę nie chcę się zmieniać.
Nie pragnę dorosnąć.
Pragnę by ktoś mi pomógł i mnie wysłuchał.
Ty wysłuchałaś,byłaś blisko kiedy tego potrzebowałam.
Wspierałaś,dodawałaś otuchy każdym słowem.
Teraz dziękuję,że jesteś.
Zbyt pochopnie cię oceniłam na początku.
Za to przepraszam
I proszę nie gniewaj się,bo to mój głupi błąd.
Teraz nie żałuję,że otworzyłam się przed tobą.
Ujawniłam swoje prawdziwe ja.
I pokazałam ci utwory.
Ten wiersz to kolejne puste słowa.
Choć włożyłam w nie całe swoje serce.
To nic nie znaczą.
Nie są tyle warte co twoje czyny dla mnie.
Nie są idealne by opisać jak bardzo ci dziękuję.
Jak bardzo jestem wdzięczna za te chwile.
Za wszystko co dla mnie zrobiłaś.
Teraz pozostawiam swoje życie sobie,
A nie tobie.
Choć trudno muszę to zaakceptować.
To ,że ty jesteś dla mnie wzorem,
A ja dla ciebie zwykła uczennicą,
Czyli nikim konkretnym.
Przykro to mówić,ale to koniec.
Pora wrócić do rzeczywistości.
Stało się to tak nagle.
Kiedy po raz pierwszy cię ujrzałam,
Choć z daleka,pomyślałam:
Ta jest inna
Nie odkryje mnie tak prędko.
Nie pokona muru,który postawiłam.
Nie zdoła go zburzyć i odkryć prawdy.
A jednak się pomyliłam.
Znalazłaś sposób by przebić mur.
Znalazłaś klucz do mnie samej,
Do moich myśli i serca.
Sprawiłaś,że powiedziałam ci wszystko.
Swoją historię,co myślę o innych.
Moją całą przeszłość.
Rozpoznałaś,że nie jestem taka jak inni.
Wiedziałaś,czułaś,
Lecz nie powiedziałaś ani słowa.
Sama nie chciałam tego,
Ale potrzebowałam.
Choć przed tym usilnie się broniłam.
Przed ujawnieniem siebie,
Tego jaka jestem.
I dlaczego moje życie jest inne.
Wyczułaś moją niepewność.
Ten lęk,ale mimo to dałaś mi czas.
Pozwoliłaś aż sama zdecyduję co zrobić.
Zdecydowałam powiedzieć tobie wszystko.
Tą prawdę o moim istnieniu w tym świecie jako innej.
Stałaś się dla mnie inna.
Wyrozumiała i cierpliwa.
Ze spokojem słuchałaś co mam do powiedzenia.
Byłaś ciekawa co czuję.
Teraz już zapewne wiesz ile dla mnie to znaczyło.
I jak dla mnie jesteś ważna.
Nawet teraz gdy się widzimy
Odczuwam lęk,że powiem coś nie tak
I cię zranię.
Możesz nie wierzyć,ale tego nie chce.
Nie chcę byś cierpiała z mojej winy,naprawdę.
Teraz jest mi ciężko
Ale nic ci o tym nie mówię.
Nie chcę byś się martwiła mną
I zaniedbywała własne życie,własne marzenia.
Nie chcę byś to straciła z mojej winy.
Jestem nieznośna,
Ale ty wiesz dlaczego.
Znasz moją osobę już chyba na wylot.
Choć cały czas się zmieniam.
Dorastam i staję się inna.
Ty w głębi wiesz,że nadal jestem tą samą osobą.
Tą,którą poznałaś na początku.
Muszę przyznać Ci rację.
Tak naprawdę nie chcę się zmieniać.
Nie pragnę dorosnąć.
Pragnę by ktoś mi pomógł i mnie wysłuchał.
Ty wysłuchałaś,byłaś blisko kiedy tego potrzebowałam.
Wspierałaś,dodawałaś otuchy każdym słowem.
Teraz dziękuję,że jesteś.
Zbyt pochopnie cię oceniłam na początku.
Za to przepraszam
I proszę nie gniewaj się,bo to mój głupi błąd.
Teraz nie żałuję,że otworzyłam się przed tobą.
Ujawniłam swoje prawdziwe ja.
I pokazałam ci utwory.
Ten wiersz to kolejne puste słowa.
Choć włożyłam w nie całe swoje serce.
To nic nie znaczą.
Nie są tyle warte co twoje czyny dla mnie.
Nie są idealne by opisać jak bardzo ci dziękuję.
Jak bardzo jestem wdzięczna za te chwile.
Za wszystko co dla mnie zrobiłaś.
Teraz pozostawiam swoje życie sobie,
A nie tobie.
Choć trudno muszę to zaakceptować.
To ,że ty jesteś dla mnie wzorem,
A ja dla ciebie zwykła uczennicą,
Czyli nikim konkretnym.
Przykro to mówić,ale to koniec.
Pora wrócić do rzeczywistości.
Autor:
Alicja Krawczyk

sobota, 11 stycznia 2014
Myśli
Pozwól sercu otworzyć się na miłość.
Miłość to uczucie.
Uczucie to rzecz święta.
Darz nim osobę ,którą kochasz.
Pozwól myślom kierować sny.
Pozwól snom ułatwiać życie.
Pozwól życiu mieć marzenia.
Pozwól marzeniom się spełnić.
Spełnienie tych wszystkich słów.
Słowa czasem ranią.
Rany się goją po czasie.
Czas biegnie nie ubłagalnie.
Nie ubłagalnie zmienia się ten świat.
Świat to ciągłe niespodzianki.
Niespodziankami obdaruj przyjaciół.
Przyjaciele są ważni,jeżeli są prawdziwi.
Prawdą jest to ,że życie może być piękne jeśli tego zapragniesz.
Pragnienie od miłości różni się.
Różnicą jest Zima od Lata.
Lato to czas wakacji.
Wakacje to czas odpoczynku od szkoły.
Szkoła to czas nauki.
Nauka ułatwia życie.
A życie to Twój świat.
Tak Ci mogę rzec człowiecze,
Że o swoje życie to Ty jedynie dbasz,
A nie inni za Ciebie!!!
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 29 grudnia 2013
Panie
Patrze w nocne niebo.
Widzę gwiazdy,to one rozświetlają mój umysł.
Gwiazdki migocą,a mi słów zaczyna brakować.
W gwiazdach widzę twarze bliskich.
Bliskich,których już nie ma.
Tych,których mi najbardziej brak.
Każdy mrok napawa mnie lękiem.
Lękiem,ale przed czym?
Zastanawiam się nad odpowiedzią Panie.
Nie chcę kłamać w tym co czuje.
Wierze w Ciebie,czuję ,że istniejesz.
Widzę anioły,które zostały wysłane przez Ciebie.
To utwierdza moje przekonanie,że to wszystko stworzyłeś.
To wszystko co tu się znajduję ,
To należy do Ciebie.
To Ty to wszystko kontrolujesz
I nad życiem ludzi panujesz.
Anioły czuwają cały czas,
Na każdym kroku nas obserwują.
Ostrzegają i chronią nas przed złem.
To po to ich Panie wysyłasz,
Mówisz ,że to dusze bliskich.
To prawda,uwierzyłam.
Oni są i żyją w naszym świecie,
Choć pod inną postacią.
Dziękuję Ci Panie,że dałeś mi szanse na szczęście.
Tą szanse doceniam
I mam zamiar wykorzystać.
Panie powiedz mi czy jest szansa by to odzyskać ?
Tą miłość dawną,już przez innych zapomnianą,
Widok jego błękitnych oczu tak blisko ?
Powiedz mi prawdę,proszę.
Nie chcę żyć dłużej w kłamstwie.
Po prostu odkochać się nie potrafię.
Próbowałam,chciałam,ale nie wyszło.
Proszę Panie pomóż odzyskać tą starą miłość.
Skoro to wszystko prawda,że kocha się na zawsze.
Chcę by on kochał mnie wiecznie.
Panie wybaczyłam mu tyle razy.
Nie wiem jednak dlaczego,powiesz mi?
Odpowiedź dostałam:
To przez miłość,
Jesteś w nim po uszy zakochana.
Nie ma odwrotu,nie cofnę już tego.
Chcesz go odzyskać powiadasz.
Powiedz mu co czujesz to wystarczy.
Jeżeli Cię kocha zrozumie,
Jeżeli nie odejdzie w milczeniu.
Bądź pewna,że jeśli się nie przełamiesz
To uczucie Cię zniszczy.
Zniszczy od środka
I umrzesz ze świadomością,że mogłaś spróbować.
Nie chciałaś,a może się bałaś?
Gdybyś spróbowała to byłoby inaczej.
Zastanów się nad swoimi czynami.
Będę przy Tobie,jeżeli będziesz
Wierzyła w siebie i we mnie.
To wszystko powiedział.
Wysłuchał,doradził.
Spróbuję,powiem mu choć się tak strasznie boję.
Boję się,że serce rozsypię się w proch,
A głos zamilknie na wieki.
To jest mój lęk i to jego staram się pokonać.
Pokonam i odzyskam tą miłość,
Nawet jeśli bym musiała życie w zamian oddać.
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 8 grudnia 2013
Jedyny
Ten jedyny to ten,który zabiera Ci oddech,
A nim się staję.
Zabiera Ci część życia,
A oddaję serce w zamian.
Jedyny ten prawdziwy,czuły i troskliwy.
Wolny od uczuć innych.
Zaś zajęty uczuciami do mnie.
Do mnie ta prawdziwa miłość.
Nie zakrywa jej,lecz jawnie ją okazuję.
Myśli moje są pełne wspomnień z nim.
Z jego miłością i szczęściem jakie mi ofiaruję.
Szczęście daje mi jego uśmiech,jego dotyk.
I to,że jest zawsze przy mnie.
Nie waha się powiedzieć kocham,
Choć głos tak bardzo się stresuję.
Stresuję się tym,że ja do niego nic nie czuję.
To przecież kłamstwo.
Ja czuję do niego tak wiele.
Tą potężną miłość,której w słowa dobrać nie umiem.
Nie umiem jej okazać,choć tak bardzo się staram.
Staram się żeby to się nie rozpadło.
Nie rozpadło się to co było i jest pomiędzy nami dwojgiem.
Nie rozpadła się ta wieź,ta miłość
I to szczęście,które zyskujemy dzięki sobie.
Dzięki swoim spojrzeniom,uściskom
I samym byciem obok.
Tego pragnęłam,tego szukałam,
Choć miałam to tak blisko.
Na wyciągniecie dłoni,
To ja tego nie zauważyłam.
Teraz to dostrzegam i przyrzekam sobie,że:
Tego nie zepsuję,nie dopuszczę do rozłąki.
Krótko mówiąc nie oddam Cię nikomu.
Nie pozwolę by ktoś znów mi Cię odebrał.
To są zwięzłe słowa mojej życia przysięgi.
Ona dotyczy Ciebie i mnie.
I tego uczucia co pomiędzy nami płonie.
Niech płonie na zawsze powiadam.
Kto je zniszczy,pomszczę z wielką nienawiścią.
Zemszczę się i odbiorę na nowo moją miłość.
A nim się staję.
Zabiera Ci część życia,
A oddaję serce w zamian.
Jedyny ten prawdziwy,czuły i troskliwy.
Wolny od uczuć innych.
Zaś zajęty uczuciami do mnie.
Do mnie ta prawdziwa miłość.
Nie zakrywa jej,lecz jawnie ją okazuję.
Myśli moje są pełne wspomnień z nim.
Z jego miłością i szczęściem jakie mi ofiaruję.
Szczęście daje mi jego uśmiech,jego dotyk.
I to,że jest zawsze przy mnie.
Nie waha się powiedzieć kocham,
Choć głos tak bardzo się stresuję.
Stresuję się tym,że ja do niego nic nie czuję.
To przecież kłamstwo.
Ja czuję do niego tak wiele.
Tą potężną miłość,której w słowa dobrać nie umiem.
Nie umiem jej okazać,choć tak bardzo się staram.
Staram się żeby to się nie rozpadło.
Nie rozpadło się to co było i jest pomiędzy nami dwojgiem.
Nie rozpadła się ta wieź,ta miłość
I to szczęście,które zyskujemy dzięki sobie.
Dzięki swoim spojrzeniom,uściskom
I samym byciem obok.
Tego pragnęłam,tego szukałam,
Choć miałam to tak blisko.
Na wyciągniecie dłoni,
To ja tego nie zauważyłam.
Teraz to dostrzegam i przyrzekam sobie,że:
Tego nie zepsuję,nie dopuszczę do rozłąki.
Krótko mówiąc nie oddam Cię nikomu.
Nie pozwolę by ktoś znów mi Cię odebrał.
To są zwięzłe słowa mojej życia przysięgi.
Ona dotyczy Ciebie i mnie.
I tego uczucia co pomiędzy nami płonie.
Niech płonie na zawsze powiadam.
Kto je zniszczy,pomszczę z wielką nienawiścią.
Zemszczę się i odbiorę na nowo moją miłość.
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 1 grudnia 2013
Nienawiść za nieprawdziwą miłość
Nic mi nie jest,jest wszystko okej.
Nic mi nie będzie,kiedyś zrozumiem to życie,lecz nie teraz.
Nie jest mi smutno,choć uśmiechu radości nie widać.
Czy ta miłość była prawdziwa?
Zastanawiam się.
Nie myślę pozytywnie,nie myślę też źle.
Czy coś z tego wyniknie?
Nie wiem.
Czy wyciągnie konsekwencje ze złych uczynków?
Być może.
Czy on kiedyś dorośnie?
Może z czasem.
Czy on kiedyś zrozumie,że się o niego bałam?
Tego być pewna nie mogę.
Widać już teraz jak ze mną postąpił
Jak tolerował moje słowa.
To na nic,
Nie warte to wszystko.
To Koniec.
Czy to wszystko ma sens?
Po co ja się tak starałam?
Po co próbowałam na siłę to wszystko zrozumieć?
No po co?
Skoro tak postąpiłeś!
Na co mi to wszystko?
Dlaczego znów pokochałam nieodpowiednią osobę?
Co ja zrobiłam nie tak?
Może to on jest wszystkiemu winien?
Może to on postąpił nie tak wobec mnie?
On na pewno,ale czemu ja mam za to cierpieć?
Czemu ja jestem wszystkiemu winna?
Czemu życie daje mi się we znaki i nie może przestać?
Dlaczego?
Czy ktoś zna na to odpowiedź?
Proszę Boże choć o jedną podpowiedź.
Proszę wskaż mi drogę i pomóż mi nie zgubić trasy.
Daj mi znak,a pójdę Twoim śladem.
I naprawie wszystko.
Przynajmniej spróbuję,
Bo odkręcić wszystkiego nie dam rady.
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 17 listopada 2013
Znaczenie uczuć
Cierpienie to smutek po stracie.
Łzy to czysty żal za czymś,czego już nie będzie.
Wiara to nadzieja na czyjejś istnienie.
Marzenia to spełnienia snów.
Miłość to znaczy kochać,ufać,
Wierzyć i czuć to uczucie od drugiej osoby.
Umrzeć znaczy istnieć w odmiennym świecie.
Tęsknić znaczy pragnąć zobaczyć kogoś,kogo nam brakuje.
Mi brakuję wiele osób i z ich stratą staram się pogodzić.
Jest ciężko i to bardzo,
Ale to dla nich staram się nie poddać,
Ciągle walczyć i zaakceptować to życie,tą stratę.
I to,że zobaczę ich wtedy,gdy ja również odejdę.
Nie nastąpi to prędko,bo zyskałam szczęście przez ból i krzywdy.
Łamane obietnice,ale też słowa pocieszenia.
Słowa,które mi powiedziały:
Jesteś ważna nie tylko dla siebie,
Lecz dla innych również.
Czyny,które przekazały,że:
Innym na moim szczęściu zależy
I nie zostawią mnie nigdy samej .
Te życie zawdzięczam tobie Boże.
Nie chcę zapominać o zmarłych,lecz o nich pamiętać.
Nawet jeśli przez to cierpię.
Wspomnienia bolą,ale dzięki nim lepiej jest żyć.
Uczę się przetrwać i wierzę,że spotkam ich w innym świecie
Tam ich odnajdę wszystkich,choć pozostaną inni na ziemi.
Inni na których mi zależy i nie chcę ich stracić.
Nie odbieraj mi i moim bliskim życia Boże.
I zostaw wspomnienia,to nam pomoże wytrwać.
Łzy to czysty żal za czymś,czego już nie będzie.
Wiara to nadzieja na czyjejś istnienie.
Marzenia to spełnienia snów.
Miłość to znaczy kochać,ufać,
Wierzyć i czuć to uczucie od drugiej osoby.
Umrzeć znaczy istnieć w odmiennym świecie.
Tęsknić znaczy pragnąć zobaczyć kogoś,kogo nam brakuje.
Mi brakuję wiele osób i z ich stratą staram się pogodzić.
Jest ciężko i to bardzo,
Ale to dla nich staram się nie poddać,
Ciągle walczyć i zaakceptować to życie,tą stratę.
I to,że zobaczę ich wtedy,gdy ja również odejdę.
Nie nastąpi to prędko,bo zyskałam szczęście przez ból i krzywdy.
Łamane obietnice,ale też słowa pocieszenia.
Słowa,które mi powiedziały:
Jesteś ważna nie tylko dla siebie,
Lecz dla innych również.
Czyny,które przekazały,że:
Innym na moim szczęściu zależy
I nie zostawią mnie nigdy samej .
Te życie zawdzięczam tobie Boże.
Nie chcę zapominać o zmarłych,lecz o nich pamiętać.
Nawet jeśli przez to cierpię.
Wspomnienia bolą,ale dzięki nim lepiej jest żyć.
Uczę się przetrwać i wierzę,że spotkam ich w innym świecie
Tam ich odnajdę wszystkich,choć pozostaną inni na ziemi.
Inni na których mi zależy i nie chcę ich stracić.
Nie odbieraj mi i moim bliskim życia Boże.
I zostaw wspomnienia,to nam pomoże wytrwać.
Autor:
Alicja Krawczyk

Niepewność
Księżyc na niebie świeci.
A jestem pełna myśli,że go stracę,
Że odejdzie i go więcej nie zobaczę.
Słońce zgasło,a ja płonę.
Płonę cała,ta niepewność rozgrzewa moje ciało.
Złość i miłość rozpala moje serce,
Tak jak ogień kamień.
Właśnie tak mocno bije moje serce,kiedy on jest obok.
Jego serce bije tak nierównomiernie,
Tak niepewnie, jakby nie wiedział co do mnie czuję.
Może nie wie jak to wyrazić.
Jak to dobrać w słowa bym wiedziała,że to prawdziwa miłość.
Miłość prawdziwa jest wtedy ,kiedy obojgu ludziom na sobie zależy,że:
Pójdą za sobą w ogień,
Poświecą duszę dla dobra tej drugiej osoby,
Oddadzą wszystko by ta osoba mogła odnaleźć szczęście.
Ta myśl,że go stracę prowokuję mnie do walki o:
Tą miłość,której szukałam tak długo,
O szczęście,które odnalazłam nie dawno,
O ten spokój duszy i o to by być z nim na zawsze.
Na zawsze,na całe dni,miesiące i lata.
Chcę to czuć,tą jego miłość cały czas,
Całą wieczność,do ostatku moich sił.
Boże pozwól mi choć raz żyć tak jak teraz.
Tak w dostatku tych uczuć i spokoju myśli.
Pozwól,a odwrócę wszystko co do tej pory złego uczyniłam.
A jestem pełna myśli,że go stracę,
Że odejdzie i go więcej nie zobaczę.
Słońce zgasło,a ja płonę.
Płonę cała,ta niepewność rozgrzewa moje ciało.
Złość i miłość rozpala moje serce,
Tak jak ogień kamień.
Właśnie tak mocno bije moje serce,kiedy on jest obok.
Jego serce bije tak nierównomiernie,
Tak niepewnie, jakby nie wiedział co do mnie czuję.
Może nie wie jak to wyrazić.
Jak to dobrać w słowa bym wiedziała,że to prawdziwa miłość.
Miłość prawdziwa jest wtedy ,kiedy obojgu ludziom na sobie zależy,że:
Pójdą za sobą w ogień,
Poświecą duszę dla dobra tej drugiej osoby,
Oddadzą wszystko by ta osoba mogła odnaleźć szczęście.
Ta myśl,że go stracę prowokuję mnie do walki o:
Tą miłość,której szukałam tak długo,
O szczęście,które odnalazłam nie dawno,
O ten spokój duszy i o to by być z nim na zawsze.
Na zawsze,na całe dni,miesiące i lata.
Chcę to czuć,tą jego miłość cały czas,
Całą wieczność,do ostatku moich sił.
Boże pozwól mi choć raz żyć tak jak teraz.
Tak w dostatku tych uczuć i spokoju myśli.
Pozwól,a odwrócę wszystko co do tej pory złego uczyniłam.
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 27 października 2013
Mój ideał
Ta noc wspaniała.
Noc mglista i cicha.
Ponura jak spokojny sen.
Noc marzeń i pięknych wspomnień.
Przy nim mogę zasypiać w zimnie.
On jest jak ogień,który rozgrzewa me zimne dłonie.
Jest tym,którego potrzebuje.
Jest tym,którego szukałam.
Odnalazłam to szczęście po długich poszukiwaniach.
Teraz nie chcę,myślę jak go nie stracić.
Przy nim dzień to czysta przyjemność.
Kłótnie z nim to niewielka walka o miłość.
W obecności jego pokonam wszystko.
Bez niego nie istnieje,
Moje serce przestaje bić.
Po prostu znikam z powierzchni tego świata.
On jest dla mnie wszystkim.
Należy do mnie jego serce,
Tak mi powiedziała jego dusza.
To mój Anioł stróż.
On mnie chroni i ostrzega przed popełnieniem błędu.
Tak,to mój ideał.
Cały świat jest nim.
On jest w moim sercu.
To uczucie silniejsze niż dotychczas.
To odwzajemniona miłość.
To uczucie najsilniejsze ze wszystkich możliwych.
Nie zniszczy go nikt.
Nie pozwolę odebrać mi tego co szukałam latami.
On jest moim ideałem na zawsze.
Noc mglista i cicha.
Ponura jak spokojny sen.
Noc marzeń i pięknych wspomnień.
Przy nim mogę zasypiać w zimnie.
On jest jak ogień,który rozgrzewa me zimne dłonie.
Jest tym,którego potrzebuje.
Jest tym,którego szukałam.
Odnalazłam to szczęście po długich poszukiwaniach.
Teraz nie chcę,myślę jak go nie stracić.
Przy nim dzień to czysta przyjemność.
Kłótnie z nim to niewielka walka o miłość.
W obecności jego pokonam wszystko.
Bez niego nie istnieje,
Moje serce przestaje bić.
Po prostu znikam z powierzchni tego świata.
On jest dla mnie wszystkim.
Należy do mnie jego serce,
Tak mi powiedziała jego dusza.
To mój Anioł stróż.
On mnie chroni i ostrzega przed popełnieniem błędu.
Tak,to mój ideał.
Cały świat jest nim.
On jest w moim sercu.
To uczucie silniejsze niż dotychczas.
To odwzajemniona miłość.
To uczucie najsilniejsze ze wszystkich możliwych.
Nie zniszczy go nikt.
Nie pozwolę odebrać mi tego co szukałam latami.
On jest moim ideałem na zawsze.
Autor:
Alicja Krawczyk

niedziela, 13 października 2013
Przeszłość
Przeszłość to nasza historia.
Każdy z nas ma co innego w karcie zapisane.
Błędów nie popełnia ten, co nic nie robi.
Każdy popełnia błędy,choć drobne i nie widoczne gołym okiem.
Od tego nikt się nie uwolni.
Nic nie zamieni przeszłości w nicość.
Pogódź się z tym.
Nie ma co dumać więcej.
Myśleć o swojej historii.
Twórz taką by była warta wspomnień,
Warta uwiecznienia jej gdziekolwiek.
Jesteś tylko człowiekiem,
A nad Tobą jest Bóg.
On obserwuje twój każdy ruch,
Każdą sekundę twego życia.
Może ktoś jest wyżej niż Bóg?
Tego nikt nie jest pewien.
Są ludzie,którzy się tym interesują,
Ale czy Ciebie to ciekawi?
W każdym z nas niepewność drzemie.
A czy to ważne,gdy mamy ówczesne życie?
Mamy marzenia i osoby wokół.
Marzenia możemy zmienić,
Ale to co w sercu jest , pozostanie.
W naszej karcie zostanie wszystko zapisane.
To ona jest przepustką do drugiego życia.
Wierzmy,uczmy się na błędach.
Zrozumiemy z czasem,że błąd to niezwykły czyn w zwyczajnym życiu.
Pomyśl,zastanów się.
Czy ja nie mam racji w tych słowach?
Poezja bywa różna.
Ta jest prawdziwa i prosto z serca.
Doceń i spójrz na życie inaczej.
Łatwiej i lepiej będzie żyć z prawdą w sercu ,niż kłamstwem w myślach.
Autor:
Alicja Krawczyk

Subskrybuj:
Posty (Atom)