niedziela, 29 grudnia 2013

Panie


Patrze w nocne niebo.
Widzę gwiazdy,to one rozświetlają mój umysł.
Gwiazdki migocą,a mi słów zaczyna brakować.
W gwiazdach widzę twarze bliskich.
Bliskich,których już nie ma.
Tych,których mi najbardziej brak.
Każdy mrok napawa mnie lękiem.
Lękiem,ale przed czym?
Zastanawiam się nad odpowiedzią Panie.
Nie chcę kłamać w tym co czuje.
Wierze w Ciebie,czuję ,że istniejesz.
Widzę anioły,które zostały wysłane przez Ciebie.
To utwierdza moje przekonanie,że to wszystko stworzyłeś.
To wszystko co tu się znajduję ,
To należy do Ciebie.
To Ty to wszystko kontrolujesz
I nad życiem ludzi panujesz.
Anioły czuwają cały czas,
Na każdym kroku nas obserwują.
Ostrzegają i chronią nas przed złem.
To po to ich Panie wysyłasz,
Mówisz ,że to dusze bliskich.
To prawda,uwierzyłam.
Oni są i żyją w naszym świecie,
Choć pod inną postacią.
Dziękuję Ci Panie,że dałeś mi szanse na szczęście.
Tą szanse doceniam 
I mam zamiar wykorzystać.
Panie powiedz mi czy jest szansa by to odzyskać ?
Tą miłość dawną,już przez innych zapomnianą,
Widok jego błękitnych oczu tak blisko ?
Powiedz mi prawdę,proszę.
Nie chcę żyć dłużej w kłamstwie.
Po prostu odkochać się nie potrafię.
Próbowałam,chciałam,ale nie wyszło.
Proszę Panie pomóż odzyskać tą starą miłość.
Skoro to wszystko prawda,że kocha się na zawsze.
Chcę by on kochał mnie wiecznie.
Panie wybaczyłam mu tyle razy.
Nie wiem jednak dlaczego,powiesz mi?
Odpowiedź dostałam:
To przez miłość,
Jesteś w nim po uszy zakochana.
Nie ma odwrotu,nie cofnę już tego.
Chcesz go odzyskać powiadasz.
Powiedz mu co czujesz to wystarczy.
Jeżeli Cię kocha zrozumie,
Jeżeli nie odejdzie w milczeniu.
Bądź pewna,że jeśli się nie przełamiesz
To uczucie Cię zniszczy.
Zniszczy od środka
I umrzesz ze świadomością,że mogłaś spróbować.
Nie chciałaś,a może się bałaś?
Gdybyś spróbowała to byłoby inaczej.
Zastanów się nad swoimi czynami.
Będę przy Tobie,jeżeli będziesz
Wierzyła w siebie i we mnie.
To wszystko powiedział.
Wysłuchał,doradził.
Spróbuję,powiem mu choć się tak strasznie boję.
Boję się,że serce rozsypię się w proch,
A głos zamilknie na wieki.
To jest mój lęk i to jego staram się pokonać.
Pokonam i odzyskam tą miłość,
Nawet jeśli bym musiała życie w zamian oddać.


2 komentarze:

  1. Temat wiersza jest bardzo podniosły i trudny, tak do opisania, jak również do odbioru. Bóg, wiara, życie pozagrobowe - to zawsze były dość śliskie tematy. Myślę, że stylowo nawet z tego wybrnęłaś, jednak największym problemem utworu jest jego długość, która nieco zniechęca i dużo bardziej pasuje do prozy niż do poezji. Stylistycznie jest dobrze, musisz jednak popracować trochę nad formą.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym miejscu pragnę poprzeć zdanie Beatrice na temat długości i tego, że bardziej można patrzeć na ten utwór jak na prozę aniżeli wiersz, ale pomijając to, zawarłaś w nim wszystko czego można się lękać i to, do kogo i czego można a nawet trzeba mieć szacunek. Jak to się mówi 'Bóg dał człowiekowi wolną wolę' zatem miłość nie przyjdzie ot tak. Bez czynów i słów miłość nie przychodzi. :)

    OdpowiedzUsuń