Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beatrice. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beatrice. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Tu byłam

czas rozciąga się jak guma
płynie sobie znanym rytmem
nie spogląda nie nikogo
i nie pyta o licencję
czasem wlecze się tragicznie
zwalnia biegi i obroty
doprowadza do szaleństwa
rozdrabniając się na chwile
rozdrabniając na pierwiastki
na ułamki na odłamki...
potem pędzi oszalały
szybciej
szybciej!
prosto
wartko!
dalej
prędzej!
wciąż pod górę!
zlewa dni
godziny kradnie
już sekunda to minuta
jedna doba - cały tydzień
tydzień miesiąc rok
dekada...
potem znowu się potyka
znowu memła i rozmiękcza
znowu wolniej
znowu nudniej
karuzela nagle zwalnia...
a na koniec kilka desek
kupka piasku
płyta szara
ktoś napisze na niej o mnie:
"owszem była
lecz umarła"

piątek, 30 maja 2014

na dno

spadam
wciąż lecę
w dół i w dół
upadam
odbijam się od dna
króliczej nory
przewracam
potykam się o własne myśli
wciąż spadam
jeden krok w przód
dwa w tył

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

*** (chwyć za rękę)

chwyć za rękę
albo porwie mnie wiatr
rozświetl noc
bo zgubię się w mroku
otul ramionami
znów jest mi tak zimno
zawołaj moje imię
zapomniałam jak brzmi

a potem nagle zatrzęsie się ziemia
gwiazdy będą spadać
noc zmieni się w dzień
a potem wszystko przestanie się liczyć
nie będzie już niczego 
tylko ja i ty

poniedziałek, 17 marca 2014

w biegu

świat oszalał, czas pogania
nie ma chwili do stracenia
tylko ja się zatrzymałam
nie patrz na mnie - mnie już nie ma

czwartek, 30 stycznia 2014

wyroki


istnieją mury nie do skruszenia
kraty nie do wyrwania
kajdany przykute do nicości
drzwi bez zamków
i zamki do których nie ma kluczy
istnieją słowa które ranią jak ostrza
spojrzenia wyżerające duszę niczym kwas
istnieją więzienia gorsze od słów
gorsze od murów kajdan i krat
więzienia myśli bez okien i drzwi
więzienia marzeń urojeń i lęków
o niewidzialnych murach
i zakratowanych spojrzeniach
o drzwiach zamkniętych na zagubione klucze
i kajdanach ukutych z paranoi

______________

       Stary, stary, bardzo stary.

piątek, 13 grudnia 2013

*** (ta cisza drga)



ta cisza drga
w niej tonie czas
gubi się krzyk
rozpływa rzeczywistość
zatarłam granicę nocy i dnia
gdy ciebie nie ma
nie ma już nic

niedziela, 1 grudnia 2013

zamek ze szkła


niczym mgła otaczała nas
odwróciłam się i nie było już ciebie
krzyknęłam lecz odpowiedziała mi cisza
pewnego dnia po prostu zapukano do drzwi
potem znów była tylko cisza
bolała
tak bardzo bolała
wciąż odwracałam się
ale ciebie tam nie było
śmierć otacza mnie niczym mgła
odcięła dopływ powietrza
nie mogę krzyczeć
świat się rozpadł jak zamek ze szkła
poraniłam palce o ostre krawędzie deszczu
pokaleczyłam stopy o ostre krawędzie trawy
nie mogę oddychać
chcę odejść
pragnę nie czuć
nie tęsknić
nie myśleć
ból otacza mnie niczym mgła
pragnę umrzeć
odwracam się za siebie
ale ciebie już tam nie ma
wokół mnie wiruje czas
świat jest tylko zamkiem ze szkła

piątek, 29 listopada 2013

Zapomnieni

pod powiekami płynie świat
utkany z naszych skrytych marzeń
co będzie z nim za parę lat
gdy blednie dziś z przebiegiem zdarzeń?

koimy dusze w swych ramionach
uspokojeni szumem ciszy
sunąc palcami po znamionach
nie mówmy nic - nikt nas nie słyszy

niedziela, 10 listopada 2013

Mów do mnie

mów do mnie
mów szeptem do mnie
nie krzycz
nie wołaj
nie rozkazuj
nie groź
ale mów szeptem
mów szeptem do mnie
i nie przerywaj ciszy

błagam mów do mnie
chcę usłyszeć twój głos nim umrę
więc mów do mnie cokolwiek
więc kłam i oczaruj
w słowach rozkochaj
o reszcie zapomnij
to wszystko nieważne
tylko mów do mnie

mów szeptem do mnie
wciąż mów do mnie
nim odejdziemy na zawsze
nim przepadniemy
nim się życie rozwieje
ty mów do mnie

tylko mów do mnie

ciągle mów do mnie




mów do mnie...

sobota, 26 października 2013

Kłamstwo

w kłamstwie szukając choć części prawdy
a myląc jawę ze snem
przedzieramy się przez gąszcz własnych błędów
nie wiedząc
czy jeszcze kiedyś ujrzymy słońce

_______________

       Stary, stary, tak stary, że musiałam sto razy sprawdzić, czy na pewno już go nie dodawałam SMP. To jeden z moich pierwszych utworów, do którego mam ogromny sentyment i którego niechcący nauczyłam się na pamięć. Sama nie wiem, jak i kiedy.

poniedziałek, 7 października 2013

Nocny gość


zaskrobało cicho do drzwi
gdy ludzie już spali a koty
zaczynały chodzić swoimi drogami

zaszurało bezgłośnie na wycieraczce
i stary pies otworzył jedno oko
spoglądając leniwie w ciemność

podreptało w miejscu
siąpnęło nosem pokwiliło
a potem sobie poszło
tak nagle jak przyszło

kot twierdził potem że to była mysz
pies - że kot i nic poza tym
a człowiek spał i nie wiedział nic
znów nie dopuścił do siebie Marzeń


_______________

       Uch. Czy Was też łapie jesienna chandra? Ja najchętniej zakopałabym się głęboko w pościeli z kubkiem parującej herbatki z cytryną, tabliczką czekolady i dobrą książką, opcjonalnie z laptopkiem. I nie robiła nic.
       Ach, kochane ludziska, głosujcie w ankiecie, którą szefowa dodała w prawej kolumnie. Chciabym jak najszybciej sklecić zamówienie i złożyć je na szabloniarni. 

wtorek, 24 września 2013

W krainie czarów

w szalonym tańcu gubiąc buty
biegnąc po tęczy na puchatą chmurkę
w zamku ze szkła i w sukni z nocy
tak to ja - dziewczęcy Piotruś Pan

znów zakochałam się w promieniach słońca
gdy marzę o księciu na białym koniu
znów pogubiłam się we własnych myślach
chcę złapać wiatr i czas dogonić

nigdy nie dorosnąć dzieckiem być zawsze
nie zdejmować z nosa różowych okularów
życie spod stołu wygląda inaczej
tu więcej jest śmiechu i więcej jest marzeń



być sobą
to najwięcej znaczy...

niedziela, 15 września 2013

Niedokładnie

spójrz w tył
tyle rzeczy nam uciekło
żyjemy zbyt szybko
tak niedokładnie

za dziesięć lat
żałować będziemy
że tyle mogliśmy mieć
a wciąż oglądaliśmy się za siebie

niedziela, 21 lipca 2013

Za dużo słów

wokół cisza i szeptem znów
płynie deszcz po szybach złych
odwróć głowę zobacz nów
gwiazd miliony w dłoniach mych

melancholią stopiony świat
wszędzie słychać tylko szloch
z łzawej lawy powstały kwiat
skryty w cieniu moich rąk

słucham ciszy płynącej z serc
wszędzie pełno trudnych słów
krzyczę pustką do twych ust
tylko milczeniem do mnie mów

wtorek, 2 lipca 2013

Ze szczytu


gdyby wejść na szczyt i spojrzeć w dół
czy z góry świat wyglądałby lepiej?
a może widać jedynie więcej smutnych oczu
więcej zmarzniętych serc i pustych dłoni

gdyby wejść na szczyt i zerknąć na ziemię
czy stamtąd życie bolałoby inaczej?
a może sprawiłoby tylko więcej cierpienia
co przelewa się przez umysł i ciało

gdyby wejść na szczyt i przechylić się przez grań
czy samotność wyglądałaby mniej strasznie?
a może płaczący ludzie i porzucone psy
uderzaliby w nasze dusze dużo bardziej

gdyby wejść na szczyt i zapytać Boga
dlaczego nie może być nam łatwiej
czy odpowiedź na to zadowoliłaby serce
czy może zakłułaby w nie raczej?

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Tonąc

ta cisza mnie zabija
niewiedza doprowadza do szaleństwa
telefon milczy - myśli krzyczą
wewnątrz mnie miliony głosów
drzemie we mnie tysiąc złudzeń
pragnę wierzyć we własne słowa
łapczywie chwytam się nadziei
niczym tonący sięgam po każde wyjaśnienie
to nie koniec - to nie może się tak skończyć
wiem że kłamstwo nie da ukojenia
umysł podpowiada prawdę
serce nie chce wierzyć
miliardy myśli
miliardy dręczących myśli
musi być jakieś wyjaśnienie!

wolałabym nienawiść od tego milczenia

środa, 5 czerwca 2013

pozdrowienia z ziemskiego raju

dowiedział się Anioł o stworzenia cudzie
zapragnął więc zobaczyć jak żyją ludzie
wychylił się ciekawy ze swego obłoku
usmolił skrzydła w śródmiejskim smogu
a przez chmurę dymu nic nie zobaczył
i rzekł: "Bóg zażartować sobie ze mnie raczył"

sobota, 11 maja 2013

Deszcz

przewrotnie szaro zrobiło się za oknem
gdy w końcu spadł z nieba pierwszy deszcz majowy
niczym łzy niebiańskie tęczę za sobą pociągnął
i spłynął zielenią po bezbarwnych szybach

zmył z nich duchotę i ciepły pył słońca
zakwitł na kwiatach kolorem nadziei
ożywił spalone słońcem pustynie z betonu
a z ludzi wydusił westchnienie rozkoszy

na rozgrzanych asfaltach przestali się rozpływać
pędząc przed siebie nie wiadomo dokąd
słońce dla nich przygrzewa zbyt mocno
drzewa są zbyt zielone, kwiaty zbytnio pachną

ukryci w szklanych klatkach i bunkrach z żelbetonu
nie zwracamy uwagi na wołanie natury
zamknięci jesteśmy we własnych dążeniach
i nie dociera do nas cichy szept aniołów

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Historia jednego dnia

nad ranem wstałam
z domu wyszłam
kolejny dzień przeżyłam
późnym wieczorem wróciłam
a potem na twarz padłam
i umrzeć zapragnęłam

kartka na drzwiach:

tu byłam
zanim umarłam
teraz mnie nie ma
będę jak wrócę
o ile ożyję

nie czekajcie z kolacją

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Nadzieja

pod powiekami blady świt
osiada złotem na rzęsach i włosach
złoto i srebro, czerwień i błękit
tak bardzo normalne
tak bardzo doskonałe
za uchem kwiat wspomnień
w oczach zapomnienie
usta klejące się od wielkich marzeń
gwiezdny pył błyszczy na nich niespełnieniem
gdy spada z nieba za nieposłuszeństwo
dłonie są pełne tej głupiej nadziei
co radość przelewa przez palce jak rzekę
pełne jej serce, rozum jej pełny
wylewa się z dzbana nalanego po brzegi
potem została już tylko nadzieja
ona jest wierna
trwa przy mnie na wieki
z nią brnę przez zaspy niewiary, niemocy
gdy sypie się z nieba biały cud udręki

a pod powiekami blady świt
osiada srebrem na rzęsach i włosach

_______________

       Miałam napisać coś krótkiego, dwa słowa o wielkiej treści. Nie wyszło. Słowa popłynęły same i oto tego efekt. Czasem nawet pojawiły się rymy.
       Tak oto zaczynamy kwiecień. U mnie biało, śnieg prawie do kolan.