wtorek, 22 lipca 2014

Gdy ślepiec chce zobaczyć morze

Szumi jak las
Równie niewidoczne
wbrew swemu istnieniu
Jego pochodne
krzepną na twarzy
Wszechogarniające palce
mówią
jestem

Nic mu nie powie
Nie tak jak szepce
z drzewami
On nie zobaczy
ono nie usłyszy
nie wyjaśni
że jest o połowę żywszym
światem w świecie
nie wspomnieni
o przezroczystym ciele
złotych włosach
kamiennych paznokciach

Wykrztusi tylko
bezkres jest ciemnością


===============================================

(Nie chwaląc się:)) wiersz zajął I miejsce w Turnieju Srebrna Szyszka ;)







czwartek, 17 lipca 2014

(...)



Nienawiść rozgrzesz nas
Raz jak miłość.
Bo gdzieś trzeba przelać krew
Dziewczynie,
Lub zginąć.
Schodzę po brukowanych kostkach
Z Twoich nóg.
Potrafię schodzić
Do końca.
Z zapartym tchem,
Otwartym dnem
Do serca.
Okradli z den nas. 

sobota, 12 lipca 2014

Ojcze

Często myślę o prawdzie
Prawdzie ,choć zakrywam ją kłamstwem.
Tak mi łatwiej uwierzyć
W to,że już nie wrócisz.
Wyobrażam sobie świat wymyślony
By zapomnieć o tym co teraz
I jak bardzo dotknęła mnie Twoja śmierć.
Myślę o Twojej śmierci jako anielskiej misji
A o Twoim życiu jako krótkiej chwili,
Która teraz jest dla mnie tylko wspomnieniem.
Wspomnieniem które zadaje tyle bólu.
Wyobrażam sobie,że mogłeś być tylko po to by:
Wychować,nauczyć zasad
I jakie życie jest trudne.
I jak trudne jest teraz
Puste,bez Ciebie.
Gdy patrzysz z nieba,a nie jesteś tu.
Byłeś na chwilę,a nie tak dawno przybyłeś.
Odszedłeś zabierając dużą część mojego serca Ojcze.
Chcę Ci wybaczyć,ale nie potrafię.
Za dużo bólu sprawiło mi Twoje odejście.
Za dużo wylanych łez,a to jeszcze nie koniec.
Nadal będą spływały po policzkach jak strumień
Gdy tylko tęsknota za Tobą narośnie.
Z każdym dniem,godziną jest mi co raz ciężej pojąć.
Zrozumieć to ,że teraz jesteś aniołem
I nie wrócisz na ziemie.
Czemuś,czemuś mnie opuściłeś Ojcze?
Czemu to zrobiłeś?
Nie cierpię mniej ,choć tego chciałeś.
Każda chwila przy Twoim grobie jest udręką.
Gdy tam stoję,modlę się do Pana
O Twój powrót jako osoby żywej
Żywej już na wieczność.
Czemu to musi być takie trudne,
Czemu ja muszę tęsknić najbardziej?
Proszę odpowiedz mi choć pół słowem.
Chcę usłyszeć Twoje wyjaśnienie Ojcze.
Chcę usłyszeć odpowiedź:
Czemuś czemuś mnie opuściłeś Ojcze.
Z tymi pytaniami zasypiam co noc.
Przychodzisz we śnie i próbujesz pocieszyć,
Wmówić,że tak naprawdę nie tęsknie,że
To tylko moje złudzenie.
Kłamiesz!
Zakrywasz prawdę kłamstwem.
Jak możesz?!
Jak mogłeś mi to zrobić?!
Teraz wróć i to napraw bo dłużej tej tęsknoty nie zniosę.