sobota, 8 lutego 2014

Odkryłaś mnie

Nie wiem jak to się stało.
Stało się to tak nagle.
Kiedy po raz pierwszy cię ujrzałam,
Choć z daleka,pomyślałam:
Ta jest inna
Nie odkryje mnie tak prędko.
Nie pokona muru,który postawiłam.
Nie zdoła go zburzyć i odkryć prawdy.
A jednak się pomyliłam.
Znalazłaś sposób by przebić mur.
Znalazłaś klucz do mnie samej,
Do moich myśli i serca.
Sprawiłaś,że powiedziałam ci wszystko.
Swoją historię,co myślę o innych.
Moją całą przeszłość.
Rozpoznałaś,że nie jestem taka jak inni.
Wiedziałaś,czułaś,
Lecz nie powiedziałaś ani słowa.
Sama nie chciałam tego,
Ale potrzebowałam.
Choć przed tym usilnie się broniłam.
Przed ujawnieniem siebie,
Tego jaka jestem.
I dlaczego moje życie jest inne.
Wyczułaś moją niepewność.
Ten lęk,ale mimo to dałaś mi czas.
Pozwoliłaś aż sama zdecyduję co zrobić.
Zdecydowałam powiedzieć tobie wszystko.
Tą prawdę o moim istnieniu w tym świecie jako innej.
Stałaś się dla mnie inna.
Wyrozumiała i cierpliwa.
Ze spokojem słuchałaś co mam do powiedzenia.
Byłaś ciekawa co czuję.
Teraz już zapewne wiesz ile dla mnie to znaczyło.
I jak dla mnie jesteś ważna.
Nawet teraz gdy się widzimy
Odczuwam lęk,że powiem coś nie tak 
I cię zranię.
Możesz nie wierzyć,ale tego nie chce.
Nie chcę byś cierpiała z mojej winy,naprawdę.
Teraz jest mi ciężko
Ale nic ci o tym nie mówię.
Nie chcę byś się martwiła mną
I zaniedbywała własne życie,własne marzenia.
Nie chcę byś to straciła z mojej winy.
Jestem nieznośna,
Ale ty wiesz dlaczego.
Znasz moją osobę już chyba na wylot.
Choć cały czas się zmieniam.
Dorastam i staję się inna.
Ty w głębi wiesz,że nadal jestem tą samą osobą.
Tą,którą poznałaś na początku.
Muszę przyznać Ci rację.
Tak naprawdę nie chcę się zmieniać.
Nie pragnę dorosnąć.
Pragnę by ktoś mi pomógł i mnie wysłuchał.
Ty wysłuchałaś,byłaś blisko kiedy tego potrzebowałam.
Wspierałaś,dodawałaś otuchy każdym słowem.
Teraz dziękuję,że jesteś.
Zbyt pochopnie cię oceniłam na początku.
Za to przepraszam
I proszę nie gniewaj się,bo to mój głupi błąd.
Teraz nie żałuję,że otworzyłam się przed tobą.
Ujawniłam swoje prawdziwe ja.
I pokazałam ci utwory.
Ten wiersz to kolejne puste słowa.
Choć włożyłam w nie całe swoje serce.
To nic nie znaczą.
Nie są tyle warte co twoje czyny dla mnie.
Nie są idealne by opisać jak bardzo ci dziękuję.
Jak bardzo jestem wdzięczna za te chwile.
Za wszystko co dla mnie zrobiłaś.
Teraz pozostawiam swoje życie sobie,
A nie tobie.
Choć trudno muszę to zaakceptować.
To ,że ty jesteś dla mnie wzorem,
A ja dla ciebie zwykła uczennicą,
Czyli nikim konkretnym.
Przykro to mówić,ale to koniec.
Pora wrócić do rzeczywistości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz