poniedziałek, 19 maja 2008

Lekcja z końca maja




Siedzę w szkolnej ławce
Wpatruję się w stary zegar
Ze siłą stu tysięcy pokoleń
Przeklinam jego zardzewiałe wskazówki

Jednym uchem wskakuje nudny wykład
Drugie wyczekuje anielskiego hałasu
Uwalniającego z oków kajdanów
Nudnych wykładów, starych pouczeń

A jak na ironię okno otwarte
Wpuszcza zgiełk miejski i śmiech
Brzmiących jak drwina ludzkości
Z młodzieżowych cierpień niepokornego ducha

Siłą rzeczy popuszczam wodze fantazji
I jestem ściągana gwałtownie na ziemię
Poprzez krótki rozkaz, krótkie charczenie
Nauczyciel znów pastwi się nad ,,nieukiem"

Wpatruję się w stary zegar
Usiłując ruszyć okiem zardzewiałe minuty
Ze siłą stu tysięcy pokoleń
Czuję zabawę sączącą się przez okno




kukurydza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz