czwartek, 25 marca 2010

Strach ma piękne oczy




podmiot liryczny wiersza
wysmyknął mi się z rąk. uciekał
przed uschnięciem, rozsiewał
nieme krzyki:

wyzbyłam się nerwów,
nie ma
nic

i przebiśniegi widziane nocą
nie są bledsze
od moich
łez

kochać w tym szaleństwie
to za mało




aleksandra.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz