piątek, 15 lipca 2011

Mysz z anonsem




Kocica: On mnie zostawił, porzucił!

Duch Myszy: Nie będę się kłócił.

K: Milcz niewdzięczny!

DM: Moja droga, Bóg Ci zaręczy,

       że nie miałem wyjścia rozerwawszy się!



K: Ale z kim, ale z kim?!

DM: Z Tobą, nie z nim,

       nie z nią,

       łapą trąciłem w życia śmiertelny dzwon. 



K: Ach już pamiętam

     rozkoszy smak pamiętam!

DM: Zębów twych gryzienie,

       wampirze chcenie

       wszystko pamiętam!



K: Kochany wróć!

     Już pożerać Cię nie będę!

DM:  Nie... wyrzuć daleko moje szczątki....

K: Jak śmiesz zaglądać w duszy mej skryte kątki!

DM: A co mi jeszcze zrobisz okrutny Myszojadzie?



K: Nic malutki...

DM:  Dobrze, że nie tłuściutki...

K: Oj tam, już przestań.

DM: Dosyć moich łkań.

       I nocnych pań...

       Dosyć ran szarpanych mam!



K:  A więc sobie zasłużyłeś...

DM: Tylko myszą jestem.

       Śmiertelnym stworzeniem. 

       A Ty...

K: Słodko ustną niewinnością

     Może z wyrachowaną godnością?

DM:  Z nienawistną miłością!

       Odeślij mnie w zaświaty!

K: A Ty, a Ty...

DM: W zaświaty żądam!



Ptaszek: No i Mysi Duch,

              co za zuch!

              Na kota z pazurami się rzucił,

             wnet ten się wywrócił.

             Morał z tego taki, 

             że słaby nie zawsze jest słaby. 

Ptaszek 2: A ogon swój od żarty,

               niczym nurek zażarty,

               Dopadł w... .





KTM

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz