piątek, 13 lipca 2012

Muzyka siebie samego



Rytm dnia,
bicie serca w koncercie życia;
gra ile sił w płucach
i ile brzmienia w talerzach
by wytyczyć tę ścieżkę dźwięków
szalonych jak ja, bijących bez lęków.
Akompaniuję własne dzieło podczas natchnienia
ja sam, ja maestro przedstawienia,
lecz jednej nutki mi brakuje do perfekcji
zauważalnej tylko przez samego mistrza
i najbliższych mu odbić w czasie refleksji.
Brakuje śpiewu panny z głosem anioła...




Sognatore

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz