czwartek, 31 stycznia 2013

Poezja


mieszka po kątach
śpi na waleta
niezameldowana
bardziej bywa
niż jest

jak nieprzeczytana książka
wala się gdzieś
po podłodze
od prastarych wieków

wszędzie pchli targ
zemszałe graty
rozbite panewki
istny przepych

za pięć
wpół do
u mnie

idzie
do siebie
zamknięte

krzyczę
otwarte
na oścież

zaczekam


2 komentarze:

  1. Bardzo... Lekki ten wiersz. ;) Lekki mimo iż i głębie swoją skrywa. Miło się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały. Rzadko to mówię, ale inaczej się go nie da określić. Spójny, oryginalny, bez zbędnych słów. Przeczytałem wszystkie Twoje wiersze opublikowane tutaj i przyznam otwarcie, że jednak współczesna poezja ma szanse na istnienie :)

    OdpowiedzUsuń