czwartek, 3 października 2013

Czwartek

Był piątek.
Bawiłaś się jak przystało na dziecko.
Byłaś młoda, głupiutka, niewinna.
Byłaś młoda, piękna lecz bezimienna.

Nastał poniedziałek.
Dorosłaś. Byłaś wciąż piękna.
I wciąż młodziutka. Wciąż ładniutka.
Wciąż głupiutka.
Daliśmy Ci imię.
Proste. Bo po co inne?

Przyszła środa.
Byłaś dojrzałą kobietą.
Może i zmęczoną, może i nie młodą
lecz wciąż piękną.
Wciąż zabawną.
Wciąż wspaniałą.

Dziś mamy czwartek.
A Ciebie tu nie ma.
Zasnęłaś snem wiecznym.
A ja w nadziei że wstaniesz
Podtrzymywałem Twą głowę
Rosząc ją żałobnymi łzami.

Żegnaj Piękna.
Nie zimno Ci dziś?
Noc taka chłodna.
Proszę odpowiedz mi.
Kiedyś się spotkamy.
Pójdziemy razem na łąkę.
A ja przytulę Cię mocno.
Jak robiłem to dziś.  

__________________________________________________________________


Wena przyszła. Szkoda, że w takich warunkach. 

Dobranoc Księżniczko [*]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz