Stare to już dzieje.
Byliśmy tylko piękni i młodzi.
Dziś już tylko złem wieje.
A „i” po kronikach błądzi.
Piękne to były chwile.
To co dziś - nie wiedzieliśmy tyle.
Gdy kasztany kwitły w parku za murem.
A my pialiśmy wraz z kurem.
Tyle długich dni.
Tyle krótkich nocy.
Dziś jesteśmy inni
tak jak rzekli prorocy.
Nie pamiętam tego dnia.
Nie pamiętam godziny.
Każdy z nas był już inny.
Stary niczym kawał pnia.
Kasztany spadły. Liście pożółkły.
Nie ma tego pnia. Usechł na wióry.
Jak nasze serca, te piękne i młode
Dziś już puste i skute lodem.
I stary dziad, co zowie się Czas
A my mu posłusznie kłaniamy się w pas.
Kazał przekazać, bo Ciebie nie zastał
Że dziś już koniec nasz nastał.
Że nie ma Ciebie. Nie ma mnie. Nie ma
nas.
Że mówimy dziś życiu „pas”.
______________________________________________________
Nie bijcie po łapach...
kurczę... tak jak Ty cudownie ujmujesz to co minęło, albo nadchodzące zmiany w swoich wierszach..cóż,nie potrafię tego wyrazić.
OdpowiedzUsuńpasuje do jesiennej słoty jaką widzę za oknem, i temu przykremu uczuciu, jakie towarzyszy mi przy ostatnim roku, jaki spędzam w murach szkoły średniej. tak jak napisałeś- każdy z nas "był już inny" . Black
Wiersz ukazuję prosty sposób przemijania, co w takiej twórczości mi się najbardziej podoba.Dobrze dobrane słowa do myśli.Faktycznie każdy z nas się zmienia,a Ty to tak trafnie i cudownie ująłeś,że aż chcę się wspominać dawne dzieje własnego życia.
OdpowiedzUsuń