niedziela, 7 października 2007

Rozmyślania deszczowe






Siedzę podczas burzy
Uważnie wpatruję się w czas
Patrzę na deszczowy krajobraz
Wchłaniam w siebie zapach kropel stu

Myślę i patrzę, patrzę i myślę
Wsłuchuję się w sugestię padającego deszczu
Po niebie przemyka złota błyskawica
Doniosły grzmot nadaje jej ton.

Ostatnie pluski słychać za oknem
Ucho w oddali wychwytuje grom
Wspaniała światłość zostaje w niebiosach
Rześkie powietrze ogarnia świat.

Na pocieszenie zostaje z nami zapach
Ziemi, stęsknionej za deszczem
Umykającym w popłochu pośród chmur
Najpiękniejszy aromat pod słońcem.

Zapach Ziemi rozgrzanej
Na którą spadł ożywczy deszcz
Zapach Pani Ziemi stroskanej
Na której twarz spadł młody deszcz

W czas suszy i burza przyjazna
Człowiekowi co nieprzyjazny burzy
I planecie, którą zatruwa
Od wielu,  Ach! zbyt wielu lat.

W delikatnej sugestii mgły
Patrzę i napatrzeć się nie mogę
,,Dziękuję" szepce serce ściśnięte
Z zachwytu nad światem




kukurydza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz