czwartek, 1 listopada 2007

A niezależność?



Oczy zbyt zmęczone, nie chcą już
ronić łez...
Ludzie wysysają z Ciebie szczęście,
śpieszą skutki czasu, kierowani
Zazdrością...
Od samego progu rozsiewam melancholję.
Chcę napisać nowy rozdział,lecz
niezależność
trudną panią bywa.
Zakładam więc ciemne okulary i
udając ślepca,
odwieszam marzenia na wieszak,
idąc dalej.
W życie...




aleksandra.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz