Widząc Cię kamień spada na dusze
Niedostępna dla nikogo
Wołasz zza krat samotności
Mowa twa jak opętanego
Zimna i kłamliwa
Chciałaś mieć dwóch
Teraz oprócz krat nie posiadasz nic
Więzy krępują każdy Twój ruch
Usta suche próbują mówić
Lecz samotność zniewoliła Cię
Nie posiadasz już nic
Serce na mrok skazane
Dusza Twa od lat zmarznięta
Jedyny ratunek
Możesz szukać tylko w niebie
Lecz i to nie dane jest Tobie
Zgnijesz w klatce więzami spętana
Przez nikogo nie kochana
Centurion
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz