niedziela, 14 września 2008

Nie-erotyk




I znowu schowałaś się w swoich powiekach,

Widziałem.

Stałaś w cieniu swych tajemnic,

Tak skrzętnie pochowanych,

W szufladkach namiętności,



I znowu uciekałaś przed własnymi myślami,

Czułem.

Twój strach przed wspomnieniami,

Które ukazywały się niewyraźne,

W twojej chorej podświadomości,



I znowu miałaś tą samą niewyraźną twarz,

Pragnąłem.

Twojego dawnego uśmiechu,

Lub zapomnianych mi jeszcze,

Jakże słodkich pocałunków,



I znowu uciekłaś za szybko, bez pożegnania,

Wiem.

Znowu wrócisz do mnie wieczorem,

Ja o nic nie spytam,

Bo wszystko będę już wiedział.



A wtedy nasze łóżko,

Z powrotem zapłonie,

I ogrzejemy serca,
W wspólnym ciał splocie.

A rano znowu się rozpłyniesz,
Jak łza na policzku,
 Pozostanie tylko twój słodki zapach,
I wiersze pisane przez nas,
Podczas miłości...






szaleniec

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz