środa, 19 listopada 2008

Do Ciebie




Zamykam oczy.

Wiem,  jestem tchórzem.

Nie patrzę w Twoje.

Przeraża mnie twoja ufność



I pamiętam tylko jeszcze,

jak bez obaw,

całowałem twoje nienagannie,

czerwone usta.



Ale teraz boje się.

Wiem ,że skrzywdzić tym mogę.

Ale ty ciągle czarujesz,

tymi rzadkimi ,fioletowymi oczami



Jestem już tak podły!

Boje się Ci powiedzieć,

że wkrótce,

zostaniesz sama.



Boje się twych fioletowych łez,

w fioletowych oczach,

Za szkłami okularów

w które nadal Cię całuje.



Boje się twojego krzyku!

Że podli! Że krnąbrni!

Że zabierają twa miłość,

z przed twoich zaszklonych oczu!



Oczu, tak magicznie fioletowych.

Za bramą szkieł,

pod litrem wody,
Która okazuje się być tylko łzą





szaleniec

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz