Polna ścieżką w stronę
rzeki
Idą małe żołnierzyki
jak zabawki na
zniszczenie
Nic już po nich nie
zostanie
Krok w krok śmierć im
kroczy
Jeszcze niebo łzami
zmoczy
Jeszcze wiatr na sen
utuli
Młody żołnierz już się
kuli
Głowę w górę jeszcze
wzniosą
Upijając świeżą rosą
Małe rączki znów
wyciągną
I zdobędą białe
chmurki
Matko! Matko!
Pozwoliłaś
Dzieciom swoim tak
umierać
one świata nie
widziały
One śpiewu nie
słyszały
Idą żwawo krok za
krokiem
wraz ze śmierci szarym
wzrokiem
nagle huk. Potem płacz
Niknie żołnierzyka
twarz
murdermachine
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz