poniedziałek, 31 marca 2008

Kiedy mówisz, że kochasz





Kiedy mówisz, że kochasz
Co masz na myśli?
Kiedy mówisz, że kochasz
Bardziej niż świat
Kogo masz na myśli?
Kiedy mówisz, że kochasz
I bez miłości niechybnie zginiesz
Czy miłość masz na myśli?
Kiedy mówisz, że kochasz
I życie w poszukiwaniu miłości tracisz
Czy ty nie kłamiesz nieumyślnie?

Kiedy mówisz, że kochasz
I grozisz, że się z miłości zabijesz
Komu chcesz zrobić na złość?
Kiedy mówisz, że kochasz
I to jest to, czego chcesz przez całe życie
Powiedz, kto Cię do tego nakłonił?
Kiedy mówisz, że kochasz
Trwale, na stałe, na zawsze
Czy ty naprawdę w to wierzysz?
Kiedy mówisz, że kochasz
I to bez względu na los
Co zrobisz, gdy stracisz fart?

Kiedy mówisz, że kochasz
Weź, zastanów się przez chwilę
I nie pokazuj środkowego palca losowi
O ile on naprawdę istnieje.
Kiedy mówisz, że kochasz
Nadstaw policzek dla porządku
By nikt nie mówił, że się boisz
I nie wiesz, na co się narażasz.
Kiedy mówisz, że kochasz
Weź rękę i zasznuruj swoje usta
I odejdź, nim ktoś pociągnie Cię za słowa.




kukurydza

piątek, 28 marca 2008

W ramionach Śmierci





Szalone- w mych ustach inaczej brzmi,

Choć me życie szalonym można nazwać.

Szukam światła w ciemności,

I życia w śmierci,



Uciekłam od życia

Rzuciłam się w ramiona Śmierci,

Czyli Twoje,

Ukochany,



Odnalazłam szczęście w rozpaczy,

Spokój w naszych łzach,

Ukojenie w milczeniu,

I ciepło, w Twych zimnych ramionach,

I tak nagle, Twój strach, stał się moim strachem,

Twój lęk, cierpienia, obawy, stały się moje,



Wtulona w Twe szaty, słucham bicia Twego serca,

Martwego,

Moje bije za nas dwojga,

W rytmie, który mu wyznaczysz,

me oczy błądzą Twym obrazem,

A usta, tak bardzo spragnione są pocałunku,



Pośród uroków śmiertelnej ucieczki, coś nas zatrzymuje,

Zabierają mnie od Ciebie,

By zabić,

Lecz Ty jeszce chcesz mnie uratować,

Przeklęte słońce wypala Ci twarz,

A ja patrzę na Twą powolna Śmierć,

Uwięziona w sidłach zła,

Jego ręce, nie pozwalają mi Tobie pomóc,

Płaczę,

Chcę, by te łzy ukoiły Twój ból,

Serce mi pęka- wyrywam się,

Myślę tylko, byś żył,

Proszę, nie umieraj,

Nie mogę iść dalej bez Ciebie,

Me życie nie ma sensu, gdy jesteś daleko,



Znowu razem, w jednej trumnie,

Wyrzekłam sie rodziny, by teraz uciekać z Tobą,

Ku Śmierci,



Stoję przed lustrem, moje odbicie odbija się,

Wśród pustki,

Gdzie powinieneś być,

I nie zgadzasz się, by zniknęło i moje,



Jesteśmy znów razem,

Nie roń łez, próbowałeś mnie bronić,

I choć konam w Twych ramionach,

Umieram, ale szczęśliwa,



Och, Meier, tak bardzo Cię kocham,

Żegnaj ukochany- na wieczność...

                                                   Charlotte






vampire


wtorek, 25 marca 2008

Mój strach





Jestem.
Czy ja płaczę?
Nie, to deszcz odbija się w moich oczach
i stuka o policzki.
Jestem.
Czy straciłam wzrok?
Nie, to tylko mgła zasłania mi
obraz czarnego świata.
Jestem.
Czy słyszę krzyk?
Nie, to echo odbija wdzięczną
ciszę o zszarzałe ściany budynku.
Jestem.
Czy mówię?
Nie, usta mam trwale zaklejone
Taśmą Wolności.
Jestem.
Boję się, że to nie ja...




Canard

poniedziałek, 24 marca 2008

Kiedy nie masz siły






Kiedy noc zabija myśli,

Kiedy dzień nie daje żyć,

Kiedy ciało Cię nie słucha,

Powiedz wtedy, nie poddam się!



Kiedy dosyć masz już życia,

Kiedy nie chcesz dalej iść,

Właśnie wtedy sobie powiedz;

Nie poddam nigdy się!



Kidy z oczu płyną łzy,

I gorzko tłuczą się o ziemię,

Kiedy palą Cię do cna,

Powiedz wtedy- nie poddam się!



Kiedy myśli nie dają Ci spać,

Kiedy nie chcesz dalej żyć,

Gdy masz życia naprawdę dość,

Powiedz sobie- nie poddam się!



Nie poddać się - znaczy zwyciężyć,





vampire

sobota, 22 marca 2008

Upojona słońcem




Upojona słońcem
Z głową do góry
Myślami wśród chmur
Stopy lekko nad ziemię
Uśmiech na twarzy
Oczy błyszczące

Upojona słońcem
Usta, które mówią bzdury
O cieple słońca na ciele
O lekkim złocistym promyku
Zostawiającym piegowe pocałunki
O świetle śmiejącym się do ludzi

Upojona słońcem
Idzie przed siebie
Nie zwracając uwagi
Na ludzi z ich problemami
Wpatrzona w słońce
Czerpie z niego siły
I śmiech, który unosi się
Po rozświetlonym niebie

Upojona słońcem
Całkowicie nierealna
Czas od słońca do słońca
Nic więcej się nie liczy
Dla niczego nie warto żyć
Ściszona muzyka w tle
Słońce... Po prostu być




kukurydza