wtorek, 14 kwietnia 2009

Proteza




Zmysł nakarmiłam zmysłem.



Mam tylko jedną rękę.

Tik, tak. Tiii...

Wewnątrz płoną zegary.

Nie zabieraj mi jej!



Pamięć nakarmiłam pamięcią.



Zostało mi osiem palców.

I patrzę, patrzę przez nie!

Odchodzi jeden, drugi odszedł.

Nie zabieraj, słyszysz?!



Chwilę nakarmiłam wiecznością.



Mam tylko paznokieć.

Nieżywy! Wieczny zatem.

Słyszysz? Słyszysz pukanie?

Nie! Naturalnie! Precz!



Bunt! Lament! Krzyk! Cii...



Nie czekaj.

Na zamknięcie drzwi,

trzaśnięcie powiek,

zaszycie ust.



Cii... Ja czekam.

Czekam.






Canard

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz