sobota, 6 października 2012

Do M***

Idę ulicą w alei chmur
głuchy na świat, oddzielony ścianą
usłaną różami co z pęków chylą mi Ciebie
a ja, jakby w okowach wciąż idę po niebie
kiedy autobus wyłania się z mgieł
i czeka jak rumak, aż puszczę dalej wodzy
by przysiąść znów, by wzlecieć k'Tobie
przysłaniającej me oczy obrazem pragnień
(na wzór syreny, jakże bajecznej)
równie pięknym jak i fałszywym
bo kiedy tylko go sięgam
rozpływa się niczym sen
a mnie pozostają jeno łzy...


_________________________

Za oknem znowu pada deszcz....

1 komentarz:

  1. chyba najbardziej mi się spodobało k'Tobie :) taki powrót do staropolszczyzny, świetne ^^ Pozbądź się nawiasu, błagam, psuje cały wiersz. No i tak jak już napisałam w którymś komentarzu, zakochani sami siebie oszukują, a niestety wspomnienia rozmazują się... ;/

    OdpowiedzUsuń