piątek, 29 marca 2013

Do ojca



Jestem twardy, choć skreśliłeś moją kartę.
Nawet nie wiesz ile moje życie było warte.
Porzuciłeś mnie, gdy miałem kilka lat.
Nie wiesz? Wtedy się zawalił dla mnie świat.
Jeszcze byłem bardzo słaby.
Stąd w mym sercu krwawe ślady.
Czemu tam gdzieś z boku stałeś?
Może Ty się tylko bałeś?
Nie, to nie był zwykły lęk.
Olałeś mnie i w tym tkwi sęk.
Myślisz – szkoda, nie zabiły.
Wiesz, co? Dzięki! Żyć uczyły.
Dzięki Tobie wiem już jedno
Nie chcę jak Ty być na pewno!

3 komentarze:

  1. Temat bardzo trudny, śliski. Bardzo osobisty. Ból dziecka porzuconego przez ojca jest wielki, ale czasem pozwala mu stać się kimś wielkim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobisty. Tyle by się chciało przekazać ojcu który porzucił, pokazać jak dobrze, jak wcale go już nie potrzebuje się. Wyrzucenie emocji z tym związane trafne.
    Rymy AABB trochę mi tutaj nie pasują, nadają efekt rymowanki którą ten wiersz ze względu na tematykę nie powinien być.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostre słowa. Ale idealnie odzwierciedlają uczucia. I moim zdaniem, rymy trochę zniekształcają całość.

    OdpowiedzUsuń