czwartek, 30 maja 2013

2586 kroków*

krok za krokiem
ciemność dech zapiera
puste twarze bielą straszą
nie broń swe winności starej
poplamionym szlakiem dąży
nie gań stałych słów!
zamknij spustoszały smród!
a dłonią przesuwasz...
jedną stopą suniesz...
nie łudź się szarym spojrzeniem jego
bezwarunkową siłą miażdży



*tytuł książki A. Pilipiuka "2586 kroków"

1 komentarz:

  1. Pierwszym skojarzeniem było zombie. Pilipiuka nie czytałam, przynajmniej nie tej książki i nie potrafię zinterpretować tego wiersza w połączeniu z tamtym dziełem.

    Utwór jest trudny w zrozumieniu. Z jednej strony widzę w nim człowieka, który rozglądając się na ulicy, widzi ludzi, którzy bezmyślnie pędzą przed siebie, egzystują, a nie żyją, są jak te żywe trupy. Z drugiej widzę takiego realnego, dosłownego zombie, który kroczy sobie w ciemnosć noga za nogą, już nie żywy, ale wciąż nie martwy.

    OdpowiedzUsuń