niedziela, 27 października 2013

Walka



Hałas,krzyk. Wołanie. Płacz.

Ciało duszy się wyzbywa

Dusza bez ciała pocznie

błądzić rozerwana.

Zło kusi, dobro prosi.





Urwany od rzeczywistości

Życia bez wyższości.

Poddać nikt się nie chce

Szarpią, krzyczą, wyrywają.





Lecz spamiętać też nie mogli

Człeka wybór jest  to przecież

Cóż wybierze, gdzie też pójdzie?

Ja umierać nie chce w próżno!

Odparł człek bez ogródek.





Wybrać dobro?

To jest ciężko,

jak asceta żyć ja nie chce.

Zło to też może?

Łatwe i przyjemne, gorzej później.

Drugą szansę ja chce mieć!





Z politowaniem dobro rzekło

Ja Cię przecież kocham

Na co zło wykrzyknęło

Ja cię nienawidze!



Człek po chwili dłuższej myślenia

Wybieram zło! Łatwiej poniewierać

I żyć mogę myśląc bez istnienia

Dobra nie ma! Nauka!





Żyć w luksusach, umrzeć w slamsie

Cóż za życie! Ha! Górą ja będę!

Bez zasad, ograniczeń. Nauka!

Nic innego nie ma.






4 komentarze:

  1. Zastanawiam się czy moje wiersze są aż tak beznadziejne, że tylko u mnie nikt nic nie komentuje;[

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach ta nutka goryczy w gło... eee, literkach xD Myślę, że ostatnio w ogóle niewiele osób komentuje cokolwiek.

      Usuń
  2. już, już sie rozpędzasz i nawet brzmi to melodyjnie i juz cieszę się, że wiersz pójdzie gładko, a za chwilę zgrzyt jak hamowanie z piskiem opon. ogólnie odebrałabym go za dużo lepszy, gdyby cały utrzymany był dość płynnie albo ciężko. nie lubię takiego rozpędzania się i hamulców. odnośnie natomiast treści stricte, to faktycznie, że coraz mniej ludzie wierzy w jakieś uczucia, w jakiekolwiek duchowe wartości, bardziej bliski staje się pęd codzienności.

    OdpowiedzUsuń