Czy
śpisz, moja Muzo?
Ty,
któraś mnie natchnąć miała, śpisz?
Niech
odejdzie daleko zdrajczyni przebiegła
Niechaj
przepadnie na zawsze w nicość odległą.
Gdzie
jesteś, Muzo, moja Muzo?
Gdym
w próżni, bez patosu, sam
Na
tacy srebrzystej podana
Niepewność
jutra- dzisiejszym pewnikiem.
Muzo
moja, Muzo
Jak
długo jeszcze mówić będziesz: „nie dzisiaj!”?
Utopia
pospolita
Takich
wiele
Pogrążę
się w głęboką otchłań
Na
zatracenie pójdę krokiem
Mężnym;
z siłami ciemności i niebytu
A
wraz ze mną umrą tajemnice ciemnego sztandaru
Już
nie odrodzę się jak feniks
Z
kupki szarego popiołu
Śpij
Najdroższa, śpij
Nierozpoznany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz