zastygnięte twarze
zlewają się w
bure chodniki, jak
koty
głodować będą
raz jeszcze.
ręce żałośnie wyciągną
z obskurnych
ścian małych lokali,
jak gdyby
wyjść chcieli i czas
oszukać.
zamiotą tylko
przed drzwiami i
spluną.
pare lat wystarczy, by
zachłysnąć się
bezradnością.
aleksandra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz