Maska
Do was wołam, nawołuje,
Wracam,siadam,jem i pije
Codzienności maskę ściągam
W rzeczywistości sen się pogrążam.
W życiu katorgą ujęty
Sens śmierci wyjęty.
Cierpisz w duszy katuszy?
Maskę wyryjesz nową.
Wszyscy mają Cię gdzieś?
Maska we wszystkim pomoże!
Tłem się stałeś nie pierwszym planem
Zgiń przepadnij nie potrzebnyś.
Pętla na szyji błyska i świta
Światłem martwej duszy.
Przecież to maska!Ją powieś!
Koniec basta wykrzyknik i kropka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz