wtorek, 20 maja 2014

Na straty



Niecierpliwie patrzę na nich,
Na te bzdury, przez nich wypowiadane.
Czekam na moment, w którym sam uwolnię
Najjaśniejsze, najbielsze, najczystsze myśli,
Których i tak nikt nie zrozumie.
Ale popłynę na nich wiedząc, że
Nieuniknione jest zderzenie z dnem.
Będę tonąć, ale w tym co sam… w tym czym chce… 
Sam wymarzyłem sobie taką śmierć,
Ale nie pozwalają mi żyć godnie.
Prawdopodobnie rozkażą mi. Hordy wyższości,
Nowobogaccy, Władcy… Co każą mi?
Odejść, bez honoru ,który już wcześniej mi zabrano,
Karząc w ogóle żyć tu… według ich zasad.
Sprzedaję się.
Muszę!, robię to dla niej. Dla tej!,
Która pokazała mi że można inaczej,
Ale gdy to zrobię to ją stracę…
To mnie stracą…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz